To prawie tak jak u mnie...eM zawsze mówi że nie kolorowa choinka to nie choinkai tylko kilka razy udało mi się uprzeć na taką po mojemu.Choć taką kolorową też bardzo lubię ,szczególnie jak jest taka ponad 2,5 metrowa.I nie muszę jej sama ubieraćWtedy też zawsze wspominamy jak kiedyś źle taką umocowaliśmy w stojaku i w nocy runęła wzdłuż pokoju i pobiła się większa część b.dużych szklanych baniek malowanych w piękne zimowe krajobrazy,które akurat tego roku kupiliśmy.Odgłos był niesamowity!!!
Adelo zdrówka i spełnienia wszystkich marzeń na ten Nowy Rok!
Moja sięga do sufitu i niewiele brakowało by stało się tak jak u Ciebie. Nie stała zbyt stabilnie, więc eM wypionował ją podkładając pod jej podstawę drewniany klinek.
W pewnym momencie wnuczka mówi: babciu, zobacz co znalazłam - dziadek zgubił drewienko do kominka