Przeczytalam troche o twoim ogrodzie. dzisiaj przed chwila odpisalam na twojego maila wyslanego za posrednictwem ogeodowiska.
Zanim cos posadzisz w ogrodzie zawsze sprawdz czy jest to odpowiednie stanowisko dla danej rosliny. w jednym poscie byla mowa o zurawkach na bank wyschly, gdyz zurawki nie toleruja wrecz slonecznego stanowiska. Tak samo cisy, rosna ale nie tak dobrze jak w cieniu. Jak zaloze swoj temat ogrodowy to pokaze zdjecia.
Jezeli chodzi o rododendrony to piekne krzewy, ale kaprysne, chorowite. mam kilka ktore zakupilam 5 lat temu ale wiecej nie kupuje, choroby sie imaja wiec co chwile cos tam wyskoczy, jeszcze opuchlaki atakuja liscie. l
Lepsze w uprawie sa azelie. pieknie wygladaja wiosna a jesienia sie pieknie przebarwiaja.
NA jednym zdjeciu masz rododendrona z fotoftoroza - krzak do wyrzucenia chyba, ze bedziesz cierpliwa i ratowala podlewajac Prewikurem.
POza tym ogrod zadbany jeszcze mlody. slusznie wyrzucilas folie.
Jeszcze jedno jak ta zolta roza sie nazywa. ja tez Slazaczka, ale mieszkam w centrum Polski. czech-dziedzice jest tam ciep,o i mozna sobie sadzic klony palmowe, moje niestety w ciezkich donicach musze do domu wnosic. Moj tez w tym roku nie za bardzo mial przyrosty i tez usychaly, jakas zaraza znowu grasowala.
Fajnie Elu, że zajrzałaś
Domyśliłam się, że masz spore doświadczenie ogrodowe i miło, że służysz radą. Ja jeszcze się uczę, bo na naukę nigdy nie jest za późno
Ogrodowisko otworzyło mi oczy i uświadomiło mi, że popełniłam masę błędów, które stopniowo będę poprawiać. Bez rewolucji nie obędzie się.
Dla moich cisów bardziej zacienionego miejsca nie znajdę. Od południowego słońca chroni je drewniany płot. Rosnące pod nimi żurawki Cherry Cola mają trochę słońca i trochę cienia. Czytałam że powinno się je sadzić na stanowisku słonecznym i półcienistym. Więc to chyba nie nadmiar słońca im szkodzi, lecz nieodpowiednio przygotowane podłoże i niewłaściwa pielęgnacja. Być może miały za mało wody, choć padało u nas dość często.
Jesli chodzi o rh, to też przypuszczam, że to fytoftoroza. Podjęłam już środki zaradcze i poczekam jeszcze do wiosny. A wogóle, to już wiem, że musze im zmienić miejsce.
Tak, ta pnąca to Giardina.
Żółtej nie znam, bo otrzymałam w prezencie jako miniaturkę w doniczce. Żal mi było wyrzucić, więc wsadziłam do ziemi i rośnie bardzo ładnie.
Geisha to rabatowa łososiowa, rośnie obok żółtej. Bardzo krótko utrzymuje się kwiat i szybko obsypuje się.
First Lady - róża parkowa pełna. Ta z kolei bardzo wolno rozwija się i długo pozostaje na krzaku.
Nie napisałas jak sie nazywaja Twoje rh a to wazne bo wazna jest ich nrozoodpornosc. Przed zimą porzadnie podlej i na wiosne jak tylko ziemia zacznie odmarzac równiez podlewaj.
Bogdziu, z nazwami, to może być mały problem, bowiem w ciągu trzech lat byly one wymieniane a ja nie nie pamiętam który jest który, ech niepoprawna jestem Zachowały mi się jeszcze takie etykietki:
Rh wardii Graf Lennart
Rh williamsa Gartendirektor Rieger
Rh yak. Lumina
Rh Hybride Taragona
Rh Catawbiense Grandiflorum - ten rośnie w innej części ogródka, to wiem na pewno i najprawdopodobniej otrzyma towarzystwo pozostałych, które zdrowo przeżyją zimę.
Twoje rady wzięlam sobie szczerze do serca i "polecenia wykonam"
Pozdrawiam