gogo
21:07, 03 lut 2019

Dołączył: 12 cze 2018
Posty: 9724
Napaliłam się kiedyś na duuużą ilość irysów holenderskich szafirowo- pomarańczowych.
Wydałam mnóstwo kasy, wsadziłam, dbałam.
Owszem, zakwitły, ale część była cała granatowa, część żółta
Wkurzyłam się, wykopałam i dałam sąsiadce, bo lubi w każdym kolorze.
Irysy będę oglądać u Was
Wydałam mnóstwo kasy, wsadziłam, dbałam.
Owszem, zakwitły, ale część była cała granatowa, część żółta

Wkurzyłam się, wykopałam i dałam sąsiadce, bo lubi w każdym kolorze.
Irysy będę oglądać u Was
