Mam to samo z moim bukiem 'Dawyck Gold'. Normalnie jakby go ktoś w kamień zamienił. W jakiej formie go posadziłam, w takiej tkwi do dnia dzisiejszego (w tym roku stuknie mu trzeci sezon u mnie) Nie chcę go przesadzać bo jak nic mi on tam pasuje, ale jemu to chyba mniej pasuje Zobaczę jak się zachowa w tym sezonie, a potem to pomyślę co dalej
Ciekawe czemu on tak stanął w miejscu... buki wiadomo,że nie rosną sprintem,ale powinny cos podrosnąć...
Moje Dawyck Purple tylko w 1 roku po posadzeniu nic nie podrosly,bo się korzeniły, ale w 2 roku miały fajne przyrosty....teraz ich 3 sezon zobaczymy....
Może niektóre drzewa potrzebują 2 sezonów żeby się zakorzenic,a potem już rosną fajnie
Na pocieszenie
Mój sąsiad posadził bukowy żywopłot. Długo nie mógł wystartować. Chyba przez trzy sezony przyrosty miał malutkie.
W ubiegłym roku nadrobił straty i swoją wysokość podwoił.
Może nam tylko cierpliwości brakuje
Wiola - też tak uważam, że każda roślina zaczyna od budowy systemu korzeniowego. Wtedy najlepiej zasilać nawozami zawierającymi mało azotu, albo zastosować ukorzeniacz.
Pytam bo w zeszłym roku posadziłam 4 i ich nie okryłam na zimę. Będę jednak je przesadzać w inne miejsce jeżeli nie zmarzły . Zastanawiałam się czy może je jakoś formować w kulkę.
Świeżo posadzone azalie pierwszej zimy chyba bym przykryła. Niektórzy okopują (jak róże)
Jeśli rosną w osłoniętym miejscu, to nie powinno się im nic stać. Do tej pory nie mieliśmy dużych mrozów, było dużo śniegu. Najbardziej szkodliwy, nie tylko dla azalii, jest mroźny wiatr.
Ciąć można, można formować kopczyki, wtedy się też azalie zagęszczają.
Dzięki. Stwierdziłam że zrobię im test mrozoodporności .
Każda jest inna wiec okaże się czy sobie poradziły. U mnie w zasadzie całą zimę są pod śnieżną kołderką.