Aniu, nie żartuj sobie
Do ideału to mu daleko. Ale już widzę, że teraz, jak tuje skończyły 5 lat, trzeba będzie poświęcić im więcej czasu niż dotychczas. Pisałam o wiosennych opryskach, bo wbrew pozorom, już się w nich próbują zagnieździć jakieś, bliżej nieokreślone sówkowate (tak mi podpowiedział Walerek - Mazan). Podczas wyczesywania parę takich wyfrunęło.
Piszesz, że normą jest wysychanie wnętrza szmaragdów. Celowo nie zamieszczałam zdjęcia sprzed, żeby nikogo nie przerazić.
Wiem, że to zmiany fizjologiczne, ale już teraz wiem, że lepiej jest otrzepać je rokrocznie, niż co trzy lata - bo taką miałam, niestety przerwę. A wyczesywanie 43 sztuk to dość sporo roboty.
Ale dziękuję za słowa uznania