Bergenia trochę zwariowała, połowa lipca, a ona kwitnie jak na wiosnę.


Mój floks nie może się zdecydować czy kwitnąć na biało, czy na różowo, ma więc kwiatki w dwóch kolorach.


Uroki lata:

Witaj Basiu, u mnie leje, a ja siedzę u Ciebie w słoneczny dzień w cieniu wierzby i patrzę na kwiaty. Bergenia faktycznie pomyliła pory roku, może i u mnie tak się stanie? Pozdrawiam.

Chyba zacznę tez kolekcjonować floksy. Masz śliczny kolor.
Basiu, czy Twoja bergenia rośnie w słońcu? Moje coś marnie rosną. Przesadziłam, bo chyba podjadały je ślimaki (opuchlaki?). Teraz brązowieje obrzeże liści. Nie wiesz co może być tego przyczyną?

Grażynko, cieszę się, że Ci się podoba. Ja też lubię lato w ogrodzie.

Elu, u mnie jedne bergenie rosną w pełnym słońcu i na bardzo piaszczystej glebie, a drugie w półcieniu, na nieco żyźniejszej i tam mają więcej wilgoci. Różnicy we wzroście nie zauważyłam. Nie wiem, co może być przyczyną brązowienia liści, u mnie tylko po zimie usuwam te najstarsze i zeschłe. Bergenie mam dopiero od zeszłego roku, więc i doświadczenie niewielkie, może jakiś wytrawny hodowca Ci podpowie.


Ogrodowe aktualności:
Różową nasturcję obsypało kwiatkami.



Póki skarpy nie porosną wieloletnimi roślinami posiłkuję się jednorocznymi. Zaskakująco dobrze znoszą takie trudne stanowisko.

Chylę czoła. Ogrom ziemi, ogrom pracy, a Ty dajesz daję
Pozdrawiam serdecznie!

Witaj Basiu, kapitalny pomysł z milionkami na skarpie, wyszło ślicznie Nie wiedziałam, że są różowe nasturcje, będę szukać nasion.

super te jednoroczne na skarpie
a różowe nasturcje to wielkie zaskoczenie dla mnie, kto by pomyślał że takie istnieją

Widzę, ze u ciebie też susza...
Ale roślinki się dzielnie trzymają i nadrabiają kolorem. U mnie mało kwitnących, więc nacieszę oczy u ciebie kwiatkami Pięknie je aranżujesz

Muszelko, dziękuję za miłe słowa. Robię, co mogę, żeby to jakoś ogarnąć. Chciałabym móc więcej. Miło, że zajrzałaś.

Grażynko, Zoju, to odmiana nasturcji Cherry Rose, postaram się zebrać nasiona, mogę się podzielić. Nie przepadam za nasturcjami, ale tę mam ze względu na nietypowy kolor.

Beatko, cieszę się, że Ci się podoba. To dla Ciebie jeszcze trochę letnich kolorów.

Witaj Basiu, jeśli nie sprawi to kłopotu, to jestem chętna na nasiona. Ja też nie byłam przekonana do nasturcji przez mszyce. Ale kiedyś M mnie zaskoczył, kupił nasiona i o dziwo nie miałam nigdy mszycy, choć inne rośliny obok miały. Pozdrawiam.