Aniu, przesadzasz. Ale masz rację z tą przyrodą. Ona radzi sobie lepiej niż ja.

Znalazłam jeszcze fotkę łąki z końca lata. Jesienią ten róż jest jeszcze intensywniejszy.

Nie przesadzam, obie sobie dobrze radzicie (tzn. Ty i przyroda), potrzebujesz jeszcze trochę czasu do ogarnięcia całego ogrodu, to normalne, ja mieszkam od 10 lat a mój mały ogródek nie ma jeszcze krawężników-ekobordów (taniej niż kostka)... kilka rabat potrzebuje rewolucji, sama wiesz ile dłubaniny jest co roku, gdzie nie spojrzeć coś trzeba zrobić a przyroda Tobie sprzyja - drzewa, trawy, woda, można tylko pomarzyć a mnie troszkę utrudnia - pokrzywy, szczawik, wątrobowce i takie tam Ale co tam, twarde jesteśmy

Aniu, a jak walczysz z wątrobowcami? Traktujesz je czymś? U mnie też są.

Basiu, wątrobowce mam na rabacie hostowej, walka jest taka że pazurkami zruszam ziemię razem z nimi, a potem je wybieram

Aniu, a te wątrobowce potem nie odrastają? Szczawiki też mi się panoszą.

Po jakimś czasie odrastają ... zruszam, zbieram, podsypuję korą i tak 2x w roku, a szczawik to chyba najgorsze cho... rstwo, staram się wyrywać po podważeniu ale tego jest tak dużo i w takich miejscach że sama nie wiem co robić

U mnie szczawik rozrasta się błyskawicznie. Najgorsze są te szeroko płożące się korzenie. Jak się nie wyrwie w całości, to i tak odrosną. Ale co zrobić, walka z chwastami wpisana jest w los ogrodnika. Latem, Aniu, będziemy dzielnie walczyć.

Na wątrobowce stosowałam Mogeton ...pozdrawiam

Dziękuję, Wiolu, za odwiedziny i za radę w sprawie wątrobowców. Przyda mi się wsparcie w walce z chwastami w postaci sprawdzonych preparatów.

marba napisał(a)

U mnie szczawik rozrasta się błyskawicznie. Najgorsze są te szeroko płożące się korzenie. Jak się nie wyrwie w całości, to i tak odrosną. Ale co zrobić, walka z chwastami wpisana jest w los ogrodnika. Latem, Aniu, będziemy dzielnie walczyć.

Masz rację, walczyć trzeba, staram się chemii nie używać, ale cierpliwość ma swoje granice i kto wie czy jakiegoś działa na ten szczawik nie wytoczę