Tak Kasiu ekstrakt i szyszki.
Od czasu jakieś wpadki się zdarzają nawet najlepszym czegoś zapomnisz wlać i wchodzą glony.
Gdzieś pod koniec maja popsuła się pompa w oczku. Filtr nie chodził przez 2 tygodnie. Firma nam przysyłała prawie 2 tyg pompę eM zrezygnował z dostawy. Okazało się że paczka wróciła do nadawcy bo nie mieściła się w paczkomacie. Żeby było śmieszniej dziad nie przedzwonił a paczkomat po drugiej stronie ulicy.
Kupił wszystko jeszcze po niższej cenie w Błoniu.
Przez te 2 tygodnie utworzyły się glony ale nie te nitkowe. Trzeba było szybko zareagować i miałam pod ręką 2-letni preparat
Antyglon plus zoolek. W ciągu tygodnia po glonach nie było śladu. Teraz są szyszki i ekstrakt wlałam tydzień temu.
Woda jest bardzo czysta. Na dnie jest jakiś muł, ale to normalne ryby kupczą do wody.
Jak rośliny przy brzegu to pobierają azot i fosforany wtedy glony się nie lęgną.
Jest tak gorąco, że wodę trzeba podmienić. Może eM jutro trochę wypompuje i zimnej doleje.
Dzisiaj mnie osy pogoniły i pokłóly w dłoń pod pachą i w tyłek.
Zrobiły sobie legowisko w kompostowniku. Wczoraj tam byłam nic nie było dzisiaj chmara. Muszę wcześnie rano pójść i popsikac w dziurkę.
Dzisiaj przycinalam tuje i bluszcze na płocie. Jak się wkurzę przytnę i randapem je potraktuje bluszcze bo tak rosną miary nie mają.
Te żółknące liście to pogradibiciu muszę wejść do oczka i je usunąć.
Widzisz tu widać jak nie pompa nie działała to na kamieniach zrobił się taki zielony nalot. Wymienił też rurę do pompy. Była czarna teraz kupił jasna nie przyszło mu do głowy, że to będzie widać. Zobacz jak to wyglada