Słuchajcie, mam poletko siewek jeżówek, ładne sadzonki ale... no właśnie, całe są dosłownie oplątane przez chwast - okropny do zwalczenia szczawik. Myślicie, że jak wszystko wykopie i każdą siewkę jeżówki z gołym otrzepanym z ziemi korzeniem przesadzę w inne miejsce, jest szansa, że się przyjmą? Nie da rady ich wyplewić a obiecałam kilku osobom, że im oddam i szkoda mi wszystkiego wyrwać razem ze szczawikiem i wywalić.
____________________