Ja swój sądziłam według wytycznych szefowej - zmierz długość planowanego żywopłotu, pojedź do szkółki, wybierz egzemplarze i postaw je w lini na potrzebną długość tak gęsto jak potrzebujesz, potem je kup. Mi wyszło średnio co 30/40 cm - sadziłam bryła do bryły, bo w tym miejscu efekt był potrzebny od zaraz.
Załączam zdjęcie żywopłotu który sadziliśmy rok temu (daj znać - jak co, to usunę zdjęcie)
Zawsze możesz od ściany budynku dać barierę przeciwkorzeniową taką do bambusów (podwójną warstwę na przykład) albo EPDM. Słyszałam też że ludzie robią głęboką opaskę żwirową lub miksują wszystkie techniki
Generalnie korzenie nie pójdą tam gdzie jest sucho i bez jedzenia a pod domem raczej nie ma eldorado
Oczywiście mówimy tu o drzewach wydelikacony i odmianowych a nie o porządnych dębach mających 300/400 lat
Możesz też posadzić drzewko z delikatniejszymi korzeniami - my koło budynku mamy magnolie
Haniu, ja mam do posadzenia malutką opaskę z cisów, które chcę nisko ciąć tak na 1-1,2 m wysokości, tak żeby zarosły cały kwadracik w którym będzie rósł klon Globosum.
O tutaj
Cisy już mam, takie maluszki.
Zdjęcie zostaw, ładne
Kamila, pracowity weekend za nami. Klon, buk i cisy wsadzone. Zostały nam trzy sztuki więc dokupimy sadzonki i robimy obwódki wokół magnolii i róży.
Będzie spójnie.
Męża wychwalam, chłop się cieszy jak dziecko