A co do ogrodu - to wszystko się wściekło i za bardzo pozagęszczało - trzeba będzie zrobić porządki. Najbardziej zaskoczyły mnie róże - są 4 - krotnie większe niż w zeszłym roku i stanowczo przekraczają planowane docelowe rozmiary - mają ogromną ilość pąków- niedługo powinno być przepięknie.
Muszę ratować stąd lawendę i liliowce, no i nie spodziewałam się, że ostróżka może być taka wielka
Przedogródek też pięknie ruszył - i to bez większych strat pomrozowych.
i pięknie ruszyły wszystkie hortensje
Jeśli chodzi o straty - to została mi tylko jedna firletka smółka, przemarzły (albo to jakaś choroba) niskie płożące jałowce no i oczywście podczas ostatnich mrozów dostało się prusznikowi concha - ale żyje - tylko zmniejszył się o jakieś 70%.