Preparaty przeciwgrzybiczne zastosowane profilaktycznie na pewno nie zaszkodzą. A jeśli chodzi o wyrównanie, to u mnie tuje "dociągnęły" już po trzech latach - nie jest to więc zbyt odległa perspektywa czasowa.
Przestaniesz ją zauważać pewnie już po kilku miesiącach.

Ozz napisał(a)

Posadź na jesieni kopane z gruntu - będą tańsze i większe.

Chciałbym od razu posadzić, jak już wszystko odkrywam. Szczególnie że korzenie z sasiadujących tui są na wierzchu i są teraz trochę poszarpane przez wyrywanie szmaty, a do jesieni pewnie się już zregenerują.

belonia napisał(a)

Preparaty przeciwgrzybiczne zastosowane profilaktycznie na pewno nie zaszkodzą. A jeśli chodzi o wyrównanie, to u mnie tuje "dociągnęły" już po trzech latach - nie jest to więc zbyt odległa perspektywa czasowa.
Przestaniesz ją zauważać pewnie już po kilku miesiącach.

Miła perspektywa, szczególnie, że sąsiedztwo nie za ciekawe :/

Ozz napisał(a)

Posadź na jesieni kopane z gruntu - będą tańsze i większe.

Ja, w odróżnieniu od tego co napisał Ozz nie jestem zwolenniczką tych "kopanych z gruntu". Niestety, bardzo często zdarza się, że są one pozbawione niemal zupełnie bryły korzeniowej. Dlatego zdecydowanie bardziej wolę sadzonki w donicach, gdzie widać, że przez otwory przerastają korzenie. Nie próbuję wtedy na siłę wyciągać tej sadzonki z donicy aby nie uszkodzić korzeni tylko rozcinam donicę.
Takie sadzonki mają dużo większe szanse.
Wszystkie sadzonki warto zaprawić mikoryzą.

Aha, jeszcze jedno; sadź od razu. Nie czekaj na zimę czy jesień. Im wcześniej je wsadzisz, tym lepiej ukorzenią się przed zimą.

Rośliny kopane z gruntu mają swoje ,,zady i walety", ale ja nie stronię od nich, bo pozwalają urządzić spory ogród mniejszym kosztem, ale trzeba się liczyć, że trochę roślin może ,,wypaść" po jakimś czasie.

Z tym natychmiastowym sadzeniem w środku lata też warto pamiętać, że trzeba wtedy uważniej doglądać roślin, zwłaszcza jeśli chodzi o podlewanie czy nadmiar słońca.

Choć jedną podstawową zasadę wyznaję od zawsze - rośliny muszą pochodzić od zaufanego szkółkarza, który wie co sprzedaje i nie wciska ,,kitu"

Ozz, zgadzam się z tobą całkowicie
Dodam tylko, że najlepiej odchuchana roślina i tak nie pomoże jeśli będzie źle lub niechlujnie przygotowane podłoże.
Mój ogród bazuje na kopanych roślinach, zwłaszcza cisy po 1,60m były kopane i dzięki temu przede wszystkim na żywopłocie zaoszczędziłam około 6-10 lat i sporo pieniędzy.

Ja dzisiaj też uwolniłam moje roślinki od maty szmaty. Jakoś dobrze mi z tą świadomością U niektórych iglaków korzenie faktycznie były na wierzchu i posypałam je ziemią. Na to wysypałam uprzednio zebraną korę z maty tylko nie wiem czy sypać ją pod same rośliny czy zostawić tam płycej? Mam jałowce płożące i od spodu są lekko przegniłe. Nie wiem czy powinny one leżeć na korze czy na ziemi bez kory, a kora tylko wokół? Jak jest u Was?

Ja dzisiaj też uwolniłam moje roślinki od maty szmaty. Jakoś dobrze mi z tą świadomością U niektórych iglaków korzenie faktycznie były na wierzchu i posypałam je ziemią. Na to wysypałam uprzednio zebraną korę z maty tylko nie wiem czy sypać ją pod same rośliny czy zostawić tam płycej? Mam jałowce płożące i od spodu są lekko przegniłe. Nie wiem czy powinny one leżeć na korze czy na ziemi bez kory, a kora tylko wokół? Jak jest u Was?

Zgniłe w środku - to wynika z ciasnoty, nie podsypuj pod same jałowce, mogą tak zostać, jak dasz radę - oczyść nieco przegniłe gałązki.