Cześć
Wpadłam do Ciebie od Pauliny
Chciałam Ci gorąco polecić róże Leonardo da Vinci co prawda nie okrywowa a rabatowa ale to bardzo piękna róża. U mnie kwitnie prawie nieprzerwanie cały sezon i jako jedyna jeszcze nigdy mi nie przychorowala ani plamistość ani mszyce jej nie straszne.
Aurelia przechładzałaś je? Gdzie je wysiałas, do pojemnika na parapet, czy do gruntu?
Paulinafajnie, juz odczytałam
Paula No cześć. Rozważam wszystko co tylko polecacie, bo o to właśnie mi chodzi. Już tą różyczkę sobie oglądam. To jednak bardzo wazne, ta bezproblemowość roślin, bo co z tego że cudne, jak po sezonie trup
Daria nie przechładzałam, bo w zeszłym roku też tego nie zrobiłam, a wzeszły po 3 tygodniach siałam do multiplatu - do jednego jego oczka, po trzy nasionka
Wy się do mnie już umawiacie , a ja miałam jechać do Gosi i Doroty. W tamtym roku jak byłyście u mnie w sierpniu , to jeszcze póki ciepło miałam jechać do dziewczyn, ale chyba nie bardzo miały czas, bo ja czekałam na konkretny dzień, godzinę i bym pojechała... To co , już mnie nie chcą?
U mnie nic nowego od tamtego roku nie wyrosło, jak było pusto tak jest. Chyba, że aparatem zbliżenie zrobię to coś widać.
Ciężko mi idzie ta część ogrodu.
Chciałam trawy i w sumie to mam dostać trawy na tamtą część ogrodu, ale zrobię trawy jeszcze w innym miejscu, bo mam pomysła
I tu sobie pomyślałam, czy aby na pewno robić taką dużą trawiastą???
Dużą rabatę, bo 25m x 5,5m.
Trawę przydusiłam częściowo kartonami, liśćmi, deskami, widać to i straszy , a tu planowanie mi nie idzie, coś mi nie pasuje do końca. Muszę dać sobie czas może coś jeszcze wpadnie do głowy.
Teraz działam za domem, pomału poszerzam część ozdobną w stronę warzywnika, łąki.
Tyle mam wolnego miejsca, że werbena chyba nie zagłuszy mi nic
Leonardo da Vinci jest jednolita różowa, a mi podoba się bardzo Pashmina i coś w tym stylu bym chciała. Myślałam, żeby Eden Rose dać na pergolę z drugiej strony, bo tam nic nie rośnie.
A na skarpę to już nie wiem co dać, prędzej myślałam o różach ale całkiem płożących się , niziutkich.
Linie skalniaka wyprostowałam, bo była zbyt falista , teraz jest prosta a rogi zostały tak jak były zaokrąglone.
Coś teraz trzeba tam posadzić , może floksiki , a może żurawki tam porozdzielam, ale żurawki po zimie podmarznięte, mam nadzieję , że odbiją.
Spadam biegać, bo zawody za zawodami, płuca trzeba dotlenić.
Wrócę wieczorem i wstawię zdjęcia miejsc, na które szykuje się szpadel!
Miejsce, nad którym teraz pracuję jest za oczkiem, przy samej granicy pod płotem.
Strona południowa i bez rosnący wzdłuż granicy rzuca cień.
Tam jest skarpa podobnie jak na skalniaku i teren niżej jeszcze leci w dół cały cas aż na łąkę.
Ja planuje w cieniu bzu posadzić funkie. Mam ich już całkiem sporo.
tylko nie wiem czy w jednym gatunku dać czy różne.