Mnie osy i ptaki wyręczyły w przetwórstwie borówkowym.. nie zebrałam ani jednej sztuki..
Wiśni, jabłek i innych owoców nie ma, ani jednej sztuki!!! bo przymrozki załatwiły wszytko.. nie ma też u sąsiadów i znajomych...
Ogórki zrobione (kupne), bo moje liche, już wydarłam łęty, a pomidory same koktajlowe i tez byle jakie..
Normalnie to by mnie szlag trafił, a tak stwierdzam, że i tak nie mam czasu..
Za to jeżówki i u mnie zachwycają.. te zwykłe...bo one są naprawdę głupotoodporne.. wiosną ratowały sytuacje niezapominajki a teraz jeżówki.. i nic ich nie zjadło
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.