Ania po prostu wielbię Cię, mój reset to rower stacjonarny dwa razy dziennie przez całą zimę i biegam po wsi , robię piesze maratony, na nartach nie pojeździłam w tym sezonie.
co do irysków to tak jak pisałam też mam braki może tak wygląda ich reset?
Dana, przy dużym ogrodzie spalinówka to podstawa, inaczej by mnie śmierć zagryzła. Płyn rozbija na drobinki i ładnie okleja wszytko, sięga nawet na bardzo wysokie drzewa.. ale to dobre do dużego ogrodu, do małego nie ma sensu. Lepiej kupić wtedy opryskiwacz akumulatorowy. Można tym opryskać nawet jedną roślinkę, czy tylko to co nas interesuje.I z akumulatorowego korzystam najczęściej. Bez wysiłku , bez zmęczenia, ładnie i równiutko opryska się. Spalinówka to leci jak pryskam np. promanalem. Przy małym ogrodzie opryskasz kilak działek wkoło
Są też chyba i małe spalinówki. Ale do ogrodu typu do 10 arów akumulatorowy jest lepszy.. no i akumulatorowy jest cichutki, nie słychać wogle że pracuje.
Dałam radę.. najgorzej było z Pawer Dance..bo to było nowe i trzeba było zgrać się z resztą (na szczęście reszta też nie zawsze się zgrywała). Pomimo walki z układem i brakiem obycia , to podobało mi się .. .. Stepy i aerobik to pikuś..
Ogólnie fajnie było szkoda, że klub nasz "wiejski" organizuje tak rzadko takie imprezy..
Przyleciałam z wątku Ogród z widokiem na jęzioro,zobacz nawet bym chyba nie spostrzegła że zmieniłaś wątek
melduję się i ja
przeczytałam od początku na szczęście mało stronek hi hi