Aniu też miałam takie momenty, że ogród nie cieszył, ale one przechodzą i przychodzą nowe pomysły i doznania Rabatka wśród kostki urzekająca, natura sama się obroni nawet jeśli nie mamy czasu albo dołek.
Przesyłam moc pozytywnej energii
Aneczko... moje ciepłe mysli lecą do ciebie kilka razy dziennie... 7 dni w tygodniu... Za każdym razem jak spojrzę na trawiastego potwora od ciebie... albo na rozpław... I z westchnieniem wspominam te cudowne chwile w twoim ogrodzie... Ach...
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Gust Ci się wyrobił, tak- ale tak jak apetyt rośnie w miarę jedzenia, Aniu jesteś teraz smakoszem wykwintnym
Potrzebujesz może zmian, żeby lepiej się poczuć?
To nie jest śmieszne, każdy kto ma ładnie ( inni o tym tylko marzą) chce mieć jeszcze inaczej, piękniej. Przyzwyczaiłaś się do tego co masz, jeszcze mróz zrobił selekcję i wyszło jak wyszło.
Dla mnie Twój ogród jest wspaniały i chyba nie tylko dla mnie, bo mnóstwo ludzi rozpływa się nad Twoimi fotkami
Hosta Gold Standard to chyba tez moja ulubiona chociaż wcale jej nie mam
Aniu ale ogrod taki naturalny, mi się podoba, też ciągle musi sobie u mnie dadz rade, trudno. Czy masz u siebie kaline japonską , pagodową? Wiem, że u Ciebie mrozy dały popalić tak jak i u mnie i szukam informacji czy daje rade?
Pozdrawiam i dobrych dni życze
No to wielki błąd.. Gold jest fajną hostą, pieknie się zmienia w sezonie.
Żeby się lepiej poczuć .. hmm.. chciałabym zupelnie co innego... oddałabym za to ogród, dom...wszytko.. ale są rzeczy które rządzą się swoimi prawami.. ogród teraz ma okazję poakzać czy zsługuje na moją miłośc.. Zaniedbany nie z mojej winy.. ale czy pokaże że mimo wszytko mnie rozumie, jak przyjaciel?? Liczę że wiosnaznajdę dla niego czas.. ale do wiosny musi radzić sobie sam..
A to moja druga przybłeda.. myślałam, że nei przeżyje, ale dokarmona sie pozbierała.. Nie lubię kotów, po prostu nie lubię.. a mam już 2.
Przedstawiam Rudą
Danusia.. wiesz jak jest.. nie wiesz jak u mnie, ale wies, ze los nie zawsze rozpieszcza.. ćwiczy naszą wytrzmałość.
Kalina u mnie rosnie w zacisznym miejscu, ale na początku zacisznie nie miała, nigdy nie okrywalam i rośnie.. zimy kiedyś solidniejsze były. Kupiłam sobie w tym roku drugą.. tym razem Everesta.. Fotki nie mam. nie mam głowy do zdjeć.. cośtam czasmi siezmuszę i pofotografuję.. wczoarj stwierdziłam że spuszcamy wodę z basenu , najpierw do oczka.. lała sie do dzisiaj wieczora, na szczęscie ryby zostały sie w oczku..
Te zawilce przetrwały.. a jak wyciepałam korenakę to nabrały rozrostu.. i mam ich już całkiem ładną kępę..
Aniu... tyś nie diabeł..tyś anioł.. zmień awatar... domu byś tera nie poznała, tak przemeblowany.. ale dla gości jest lepiej Zapraszam zawsze.... nawet bez zapowiedzenia.. dla przyjaciół mamy zawsze otwarte drzwi.. a jakby co to klucz pod wycieraczką.
Pamiętam o paroci... to paproć wietlica samicza Dre's Dagger, może das sie coś wiosną uszczknąć .