Mam suchodrzewy od czterech lat właśnie z kul suchodrzewowych z cmentarza zaszczepione.
Żywopłot z niego w tym sezonie widziałam nie pamiętam tylko czy u Kapiasa czy w Wojsławicach i wiem, że z którąś z dziewczyn rozmawiałyśmy na ten temat, tylko skleroza mi zjadła....
Niestety nawet Wrocławskiego klimatu nie przeżył i Irence padł rok później Już go nie ma ... Pamiętam bo jej odradzałam.. i padł po pierwszej zimie. A odradzałam bo wtedy swojego wywaliłam.. ładny był.. ale grymaśny.
Zaglądam na drugi podany link i czytam... i dziękuję za poprawę humoru, mam dziś dość kiepski..
"Agania napisał(a)
Sylwia nie załamuj mnie, suchodrzew miał już swoją wartość w ogordzie, stworzył cudowny żywopłot, obramowanie rabaty i trafiło go i dopracuj tu ogród...będą pelargonie i suchy suchodrzew... jak w ogrodzie koceptualnym"
"Agatka może odbije od korzeni , moje rok temu tak odbiły" - to Twoje słowa
Czytam ze zrozumieniem.. Agata narzeka, że jej padł suchodrzew.. i to w 2017 roku czyli po łagodnej zimie. Na co ją pocieszasz, że Tobie też padał do zera i się obudowywał, czyli w te 4 lata co go masz już zdążył pomimo łagodnych zim paść..
Kiepska to alternatywa dla bukszpanu, już chyba wole posadzić tujki danika czy podobne.
Nie wszytko co pisze jest zgodne ze stanem faktycznym.. w Rzeszowie swego czasu też były nasadzenia z suchodrzewu na rondach.. i też ich już nie ma.. ale był osłaniany na zimę.
Sorki, wiem, że piszesz w dobrej wierze, ale akurat z suchodrzewem nie nawiązaliśmy przyjaźni. Nie mam czasu szukać starych fotek.. uwierz na słowo że miałam i to duży.... ale raczej czego ja nie miałam Jestem mistrzem w eksperymentowaniu i .. wywalaniu kasy w błoto. Ale testowałam przed forum.. kupowałam jak leci wszytko..
Moja róża Tuscan.. reklamowana, a u mnie strajkuje, prawie wywaliłam w zeszłym roku, tzn upinkoliłam i korzenia nie wydarłam bo brakło siły.. odbiła jednym batem na na 2,5m ..i zakwitła teraz Poszłam wykopać a tu taka niespodzianka.. ale tylko odwlekła egzekucję w czasie. Ten jedne kwiatek mnie nie rusza.
Wszystko co trzeba ciąć często by jakoś wyglądało.. np wierzby hakuro
Wszytko co choruje i wymaga oprysków np kapryśne róże
Rośliny które mnie nie lubią.. nie rosną u mnie pomimo starań..
Wyjątek robię dla odmianowych jeżówek..padaja a ja je z uporem maniaka Traktuję praktycznie jak jednoroczne.. ale mam w planach rabatkę tylko na jeżówki.. w kolorach ognistych.. zrobię im tak jak lubią.. mam nadzieję
Ja naiwnie myślałam, że jak założę dobrze ogród to potem będzie rosło.. nawet kiedyś eMa sie pytam, co ja będę robić jak już wszytko posadzę??? Ot głupia baba Teraz już wiem... że robota bez końca Jakbym pracowała 8 godzin, miała urlopy to by było fajnie, ale tak nie jest.. zwiewam..
Będę sadzić trawy.. są głupotoodporne Po 3 latach z mikruska wielka kępa, nie wymarza, nie choruje.. mszyca, opuchlaki nie niszczą.. I to jest nowy kierunek... ha, ha, w planach kierunek
Aniu moje wtedy umarzły bo miałam wygwizdów i one były maleństwa sadzone jesienią w grunt. Te same bo nowych nie miałam na dzień dzisiejszy są wielkości pół metra i szerokie na metr bo ich nie tnę, pasują mi takie, nie osłaniam na zimę z braku czasu......no nic, sprawdzałaś u siebie wiesz, że nie chcesz
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
dotarłam do fotek ....no piekności kapusta ....suchelce same sterczące badylowce nie do strawienia ...zwłaszcza wczesna wiosna nie do strawienia ...trawa juz ładna zielona a ten straszy
Przekopiowałam z watku Agani
"Tak wygląda poz zimie mój suchodrzew, czasami przemarza, mój chyba całkie... a wiem, że planowałaś go na skarpę,
nie jest żelazną rośliną, może faktycznie irga się u Ciebie sprawdzi. "
dokształciłam sie z suchodrzewu ...roślina ta powinna być umieszczona w wątku ...nie polecane ....chyba ze to południowa Europa i mrozów brak
w Chorwacji żywopłoty z rozmarynu sa i z liści laurowych ...szerokie i mi do pasa albo wyzsze były .....taki z rozmarynu bym u mnie przyjeła nawet natychmiast ...ale co zrobic jak to nie nasz klimat