Woda, zdrowie i poczucie humoru Ja nawet nie czytałam tych wypowiedzi powyższych. Jestem stojącą na ziemi realistką i praktykiem z długoletnim doświadczeniem ogrodniczym. A co!
Aniu - niesamowicie pracowita i zdolna z ciebie kobieta. Podziwiam bardzo. Trochę przypominasz mi Irenę Kwiatkowską w Czterdziestolatku mówiącą, że „...ja jestem kobieta pracująca – żadnej pracy się nie boję”.
Ostatnio kupiłam sobie nakolanniki, takie brukarskie. 15 zł a jaka ulga - niesamowite. Przestały mnie tak bardzo kolana boleć. Nie mam wiecznie mokrych spodni. Syn się śmieje, ze jak Robocop wyglądam
Ja moją glinę polubiłam. Przynajmniej wodę trzyma dłużej i nie trzeba codziennie podlewać w upały. Wolę ją niż piach i korzenie jak np. ma Anula z Ogrodu z rzeźbą. Szukam plusów w tym co mam. Też dorzucam ile się da dobroci i nie ma to końca. Worki z ziemią po 10 sztuk leżą zawsze na stanie. Na takie ilości kompostu jakbym potrzebowała to nie mam miejsca na kompostownik. Głupie 200 metrów trawnika pożarło 130 worków dobrej ziemi i 6 przyczepek piachu bo do mnie lorą nie można dostarczyć. Nie ma jak, wszystko ręcznie trzeba i z przyczepki. Na przyczepkę wchodzi 500-600 kg piachu. Jakoś trzeba sobie radzić po prostu. I wspierać wzajemnie.
Ania, Ty się tu nie dołuj, właśnie oświeciłaś mnie o co chodzi z ziemią na mojej działce Za dzieciaka tam mieszkałam i rosły warzywa i nie pamiętam, żeby była taka beznadziejna, a teraz glina, że ciężko rydel wbić. Tylko, że ponad 20 lat działka leżała odłogiem i się "ugniatała" i pewnie przez to mam klepisko straszliwe.
Powoli przekopuję i dosypuję, w tamtym roku nie było za bardzo co, trochę z worków różności, a teraz już zaczynam się dorabiać kompostu.
Często sobie myślę o Twoim ogrodzie i wizualizuję, że u mnie jest tak od lewa do prawa zagospodarowane :*)
Przyszłam trochę smutki przegnać. Aniu jesteś Super Kobietą z super ogrodem. Czy bardziej zadbanym, czy mniej. Nie można dać się zwariować w pędzie do jakiegoś wyimaginowanego ideału. A na końcu paść na pysk! A bogata jesteś przecież! I nie mam na myśli kasy! Przesyłam buziaki wielkie Muminkowej Rodzinie!
Jak chcesz się podbudować to wkrocz na nasze areały. Wklejam czystą historię dzisiaj To dopiero wyzwanie, co tam zmęczenie, co tam padam na pysk, co tam zmęczenie. Działać trzeba, oczywiście po krótkim odpoczynku
jak wiesz, załamania trwają krótko Każdy je ma, ale dobra strona to taka, że mijają.
Nie znam takiej osoby która by się pogniewała na swój ogród. Mnie też czasami dopadają chwile zwątpienia ale po paru dniach znowu biorę narzędzia do ręki i działam dalej.
Anka kocham cię za to jaka jesteś, jak mówisz szczerze, jak myślisz i jak działasz
Masz rację i tyle.
Nie mam czasu na odrabianie zaległości, przeleciałam tylko kilka stron i coś tam widziałam, coś tam wiem co u ciebie w wątku słychać. Twój ogród jest magiczny i nie ważne czy masz ładny czy brzydki trawnik. Ja swoje wiem. Byłam, widziałam.
Buziaki!
Czasem Danusiu muszą wystarczyć dwie ręce, dwa kolana i jeden kręgosłup Czy to hektary, czy ary, trudno wtedy bywa. Ale tu na forum wariatuńcie ogrodowe, to czy dołek, czy górka...działamy!!!