Macham Aniu. Melduję że u mnie wiatr szkód nie poczynił. Mam nadzieję że dzisiejszy dzień będzie cieplejszy i przede wszystkim mniej wietrzny, bo pasowałoby chociaż chwasty wypielić.
moje się oparły nawałnicy tylko dzięki palisadzie przy ognisku,która je od wiatru osłoniła, ale to raport na wczoraj nie wiem jak jest dzisiaj.
Co do trawnika, to w niedzielę byłyśmy z Abiko u znajomych, gdzie po trawniku chodziło się jak po ubitej gąbeczce, nic tylko boso latać i obie zgodnie stwierdziłyśmy, że taki cudny trawnik to do tej pory tylko u Ciebie właśnie widziałyśmy na żywo
Hihi, Aniu. Moja natura techniczna też od razu zaczęła przeliczać. Mój trawnik ma niecałe 100m2, ale i tak otrzymany wynik bardzo mnie zaskoczył. Jak wyprodukować taką ilość kompostu???
Czytałam tu i tam o trawniku a potem poszłam do ogrodu zobazyć co wiatr połamał i spojrzałam na mój trawnik niepotrzebnie poczytałam u Was bo myślałam że mam trawnik jaki mam i spoko. No ale teraz widzę potrzebę znacznej poprawy.
Też mam takie wspomnienie jak Sylwia Twojego trawnika.
Niestety, u mnie też. Leżę sobie grzecznie od piątku w łóżeczku w towarzystwie miłego wirusa i nie pownosiłam doniczkowych do domu. Jedna cudna biała hortensja ogrodowa zwiesiła listki, buu.