Justynko ja obstawiałem, że z pracami wyrobię się do końca maja... coś myślę, że zawalę termin wykonania prac

Jutro coś szkrobne chociaż to będzie tylko koncepcja bo ciś mi tam po głowie świta
Beatko cóż zrobić, może mnie tylko szlak trafić, a później trzeba się zabrać do roboty... na razie mam pustkę w głowie, a 3 rabaty są praktycznie puste.
Reniu jak wczoraj była pogoda na zdjęcia to zapomniałem, muszę za to dzisiaj coś pstryknąć w zapłakanym krajobrazie