Mogą się jeszcze wziąć z wymiany sąsiedzkiej. Chyba o taką Debrze chodzi. Mam dużo bodziszków i chętnie się podzielę, bo prawdopodobnie w jednym miejscu będą musiały ustąpić innym roślinom.

Ewo, to piękna propozycja, i aż mi głupio, bo kiedy zadałam to raczej retoryczne pytanie, to wynikało ono z tego, ze tam gdzie jeżdżę po rośliny, jakoś nie miałam dotąd szczęścia natrafić na bodziszki.

Wymiana sąsiedzka jest wspaniała, ale z tego co wiem, to Ty bardzo zapracowana jesteś, ogródek masz dośc daleko do Warszawy, sądzę, że byłby to spory klopot.

I jesli pozwolisz odpowiem Gabrieli - co do centrów, jak wyżej, do PNOS mi jakoś nigdy nie było po drodze, a zakupy w internecie zarzuciłam ostatecznie, bo zwykle połowa z zakupionych roślin to jakieś odpady.

Kiedyś wreszcie na nie natrafię, jeszcze raz dziękuje Ewo za ofertę.

Ewuniu, dziekuje, ze znalazlas czas, zeby do mnie zajrzec Bodziszki sliczne, nigdy jeszcze nie mialam z nimi do czynienia, ale u sasiadow rosna w sporych skupiskach
Pozdrawiam serdecznie.

Debra napisał(a)

Kiedyś wreszcie na nie natrafię,

Na pewno Ci się uda kupić. Sezon sprzedaży bylin dopiero się zaczyna.
A na dobry początek tygodnia kilka ciągle pięknie kwitnących czosnków.

O, bodziszki. bardzo lubię. Tutaj mam tylko czerwony i też dzięki niemu nie pielę. Właściwie w ogóle już nic nie pielę.

Piękne czosnki, Ewo. Musze zajrzeć na Twój blog, dawno nie byłam. Tam pewnie też coś nowego ciekawego.

Dopasowane fiolety - zdjęcia ciekawe. Czytałam, że masz donicę na balkonie, na wzór marokańskich chyba?... a co w niej? Zaintrygowała mnie też urodziwa kapusta, jakoś bardziej mi się podoba niż zwykła, czy pekińska, pierwszy raz ją zobaczyłam u Ciebie...
Ja też mam bodziszka korzeniastego, nie wiem jednak czy dobrze zrobiłam sadząc go nieopodal róż , czy on będzie ekspansywny? I jeszcze jedno, czy należy go mobilizować nawozem do bogatszego kwitnienia , bo tak niemrawo jakoś się zbiera do pracy?

witaj Ewo...Weronika mnie uprzedziła...bo ja też z zapytaniem o niebieską donicę na tarasie...i też mam bodziszka korzeniastego...pod bzem go posadziłam....ale jakiś marny...może słońca nie lubi?

Piekne te czosnki! I ich zdjecia! Korzeniastego tez mam, dostalam od Anitki

pozdrawiam!

Witaj, przychodzę z rewizytą.
Piekny ogród, zauroczyły mnie Twoje bodziszki, czy faktycznie tak się rozrastają, że chwasty nie rosną?

ewalm napisał(a)

O Musze zajrzeć na Twój blog, dawno nie byłam. Tam pewnie też coś nowego ciekawego.

Nieustająco trzymam tam otwartą furtkę. Zapraszam.