No to u nas Air Show. Zainteresowani oglądają wydając okrzyki zachwytu.Ja mam wolne
Haniu, Toszko, no to muszę się przespać z tematem.
- Jarząb podpolity - odporny, ładne liście, owoce, tylko puszcza odrosty,
- jarząb szwedzki - odporny, wszystko ładne, bez zastrzeżeń ,
- ambrowiec - ma cudne liście podobne do klona, pieknie się przebarwia ale wrażliwy na mrozy i lubi żyzne glebya ja mam piasek,
- grujecznik - podobnie, ale doczytałam, że lubi świeże, żyzne gleby - to nie u mnie. I co tu wybrać?
Rozsądek skłania mnie ku jarząbowi szwedzkiemu, serce ku ambrowcowi - pasowałby do tego klona na frontowej

Jak wrzuciłam wyszukiwanie w "encyklopedii drzew", to wyskoczyły mi m.in.:
klon ginnala - o dziwo
dąb bezszypułkowy
i jeszcze parę jarząbów.

To może ten klonik?

jarząb Rubinowaja

Klon Ginnala nie. On rośnie dość nieregularnie. U moich jarząbów pospolitych nie zauważyłam odrostów. Najstarszy jest u mnie 7 lat. Na tych w sąsiedztwie (a jest ich kilkanaście) też nie.

makadamia napisał(a)

Jak wrzuciłam wyszukiwanie w "encyklopedii drzew", to wyskoczyły mi m.in.:
klon ginnala - o dziwo
dąb bezszypułkowy
i jeszcze parę jarząbów.

To może ten klonik?

Cześć Asia, obejrzałam, ale to chyba jeszcze nie to, czego szukam Natomiast jarząby chodzą mi coraz bardziej po głowie. Mam tylko nadzieję, że będzie nie tylko ekologicznie ale też ładnie. Myślę

Toszka napisał(a)

jarząb Rubinowaja

I ten jarząb chyba mnie przekonuje. Ładny, nieduży, kolor owoców pasuje do rosnących róż, nie mówiąc o tym, ile mają witamin. A ja mam lekkiego hopla na tym punkcie. Mój najmłodszy, ile razy coś je, to już pyta: a ile ten kotlet ma witamin, a ile ta kasza ma witamin. I oczekuje konkretnej liczby
Tylko mało zdjęć znalazłam. Mam nadzieję, że ładny jest w kształcie i liściu.
No i punkty u taty i jednej z sióstr będę miała - Oni zapaleni pszczelarze. Moja siostra rzuciła pracę w banku i też pasiekę założyła

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Klon Ginnala nie. On rośnie dość nieregularnie. U moich jarząbów pospolitych nie zauważyłam odrostów. Najstarszy jest u mnie 7 lat. Na tych w sąsiedztwie (a jest ich kilkanaście) też nie.

Myślisz, że z tymi jarząbami będzie u mnie ładnie?? Tak gryzę się cały czas..

Ja myślę, że będą ładnie korespondować z brzozami, ogród nie będzie pompatyczny, a i jesień nie będzie groźbą zimy

zerknij

i możesz wygooglować " Sorbus ‘Rubinovaja’ "

Toszka napisał(a)

Ja myślę, że będą ładnie korespondować z brzozami, ogród nie będzie pompatyczny, a i jesień nie będzie groźbą zimy

zerknij

i możesz wygooglować " Sorbus ‘Rubinovaja’ "

Już nawet szukam po szkółkach Narazie znalazłam podobną odmianę "Granatnovaja"
Edit. Poprawiam: Granatnaja

Jarząb polecany przez Toszkę ma zaletę w postaci jadalnych owoców, ale wadę w postaci niewielkiej wysokości. Na jednej stronie podają 2-2,5 m, na drugiej 3-5m. Dodatkowo może być duży problem z dostępnością, bo brakuje listy producentów(to w sumie mniejszy problem)
Drzewko miało robić przesłonę domu sąsiada. Tymi gabarytami ciężko będzie to osiągnąć.
W dalszym ciągu oddaję swój głoś na jarząby. Jakoś mi się tam widzą. Tę najzwyklejszą lubię za kolor kory. W okresie bezlistnym dobrze się prezentuje.