Agatko, przywituję się po długiej przerwie.
Jak się rozstawałam z ogrodowiskiem, to Twój ogród był piękny, teraz obie części zachwycają.
Świetny element wodny, wpasowałaś go w punkt. Połączone krzesełka bardzo klimatyczne- pasują idealnie.
W każdym ogrodzie powinien byc jakis kontrapunkt. Kukliki w tej roli świetnie się sprawdzają. Trzymam kciuki za warzywnik.
Jeśli masz wsadzony czosnek jadalny, to teraz jest pora na ścięcie pędu kwiatowego (ewentualnie zawiązanie go w supeł). Cała para ma iść w bulwę pod ziemią.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Agata, przepraszam, że ja tak od czapy u Ciebie w tych Twoich pięknych widoczkach ale Hania znowu sprzedała jakieś ciekawe info a jak od razu nie dopytam to potem zapomnę
Haniu, mam czosnek jadalny wsadzony jesienią, do rady się zastosuję, ale mam też cebulę wiosną sadzoną w truskawkach, nie dymkę, taką sklepową, co przerosła, na szczypiorek do mrożenia generalnie, no i dla ochrony truskawek ona też się w kwiat bierze - też jej trzeba jakieś fryzjerskie zabiegi zapodać w sytuacji gdy na jakości jej bulwy mi nie zależy???
Grą zachwyceni. Wczoraj rozpracowywali ją niemal cały dzień. Dla zainteresowanych, zakupili: "Robinson Kruzoe. Przygoda na przeklętej wyspie" Tak więc satysfakcja po obu stronach
Witaj Makusiu po przerwie! Ten kącik to moje oczko w głowie, obiecałam sobie, że tam też będzie ładnie. Krzesełka są super wygodne, jestem baaardzo zadowolona z zakupu Do pełni szczęścia jeszcze muszę poczekać, aż choiny kanadyjskie osłonią mnie od sąsiadów za siatką
Czosnku niestety nie mam, nie daliśmy rady wcześniej ogarnąć części z warzywnikiem i na czosnek było już za późno, warzywa też mam z poślizgiem, ale chodzę koło nich i dmucham. Wczoraj przed deszczem posypałam je lekko obornikiem w granulacie, bo w sumie sadziłam w ziemię niewiadomej jakości, którą na słowo honoru przywiózł mi jeden z okolicznych rolników, a nasz własny kompost był już rozparcelowany w całości.
Obsypywałam też je wcześniej mączką bazaltową.
No tak, ten rok w warzywniku jednak mocno eksperymentalny u nas
Ale zasadziłam za to sporo poziomek, dwa agresty, dwa krzaczki porzeczki, śliwę i chodzi za mną jeszcze morela Borówka amerykańska ma niesamowitą ilość owoców, też dosadziłam dwa krzaczki, skoro im tak dobrze u nas