Moja glediczja ma już chyba z 10 lat, wydaje mi się, że jest taka sama jak u Anity. Czasem pojawi się na niej kolec na pniu, ale w znikomej ilości.W tym roku jeszcze żadnego nie widziałam. Gdyby się pojawił to wycinam od razu. Widziałam w centrum Krakowa placyk obsadzony samymi glediczjami, dorosłe drzewa miały tysiące ogromnych kolcy - przerażający widok. Ta nasza jest chyba szlachetniejszą odmianą, tak myślę
Zachwycasz rabatami- taki gąszcz...pięknie!!
Jak ty te foty robisz, że nie widać deszczu - czyzby pod Krakowem nie padało...u mnie od dwóch dni non stop.
Witaj, ależ świetne kompozycje pokazujesz. Niesamowicie cieszą oczy Uwielbiam takie "poupychane" ogrody i to, że co kilka tygodni zmienia się ich wygląd. Podziwiam Twoją umiejętność łączenia roślin. A przy okazji, co to za drzewo na zdjęciu? Grab?
O taki efekt mi właśnie chodziło i powiem nieskromnie, że chyba mi się udało. I w zimie nie jest łyso.
I pomyśleć, że klika lat temu nie miałam prawie żadnych bylin, cebulowych i trawek w ogrodzie. Dużo czytałam, robiłam notatki, obserwacje, a później eksperymenty na żywym organizmie.
Aż się dziwię, że aż wszystko rośnie pomimo tej długiej suszy, która panowała, a ja troszkę na barier byłam z podlewaniem
Busz ma jedną wielką zaletę - chwastów nie widać
Dziękuje, niestety kupowany, bardzo nie czasowa jestem. Ale mam w planie zrobić sobie takie inne, ale jak tak dalej będzie to chyba na emeryturze
Pomysłów głowa pełna tylko czasu nie ma
Nawet do tego stopnia,że eM chce coś zmieniać i przerabiać, a ja mu te pomysły z głowy wybijam.
Pilnują bardzo, piszą pisma lub dzwonią. Koszą zawsze u mnie łąkę po tym jak mlecze się rozsieją dookoła. A teraz fajne trawy i jakieś kwiaty może by były. Maki też jakiś pojedyncze widać. Te osty to ostrożeń polny.
A u mnie na rondzie Barei, ktoś dwa tygodnie temu skosił do ziemi łąkę, która w zeszłym roku się pojawiła Może coś jeszcze pomimo tego odbije.
Runianka na początku stoi w miejscu, a później szybko se rozrasta jak jej miejsce odpowiada i łatwo sadzonki można robić. Może ze swojej coś ci przywiozę
A mówiłam, że czosnki polubisz jak tylko liście zamaskujesz, bo to ich jedyna wada. Pomieszaj kilka odmian np. rzędami lub grupami to znacznie wydłużysz ich kwitnienie. Co 3 lata trzeba wykopać, i będzie ich więcej, bo się tworzą nowe.
Nożyk bombowy
U mnie jak w ulu jest teraz