Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój azyl na wichrowym wzgórzu

Pokaż wątki Pokaż posty

Mój azyl na wichrowym wzgórzu

Anitka 20:46, 06 lip 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
sylwia_slomczewska napisał(a)
Wiem już jak się może udać pokazać kolor prawdziwy Twoich drzwi, spróbuj cyknąć fotkę z ustawieniem zachodzącego słońca, wtedy mi nie przekłamuje fioletów na granat więc może z drzwiami też się uda


Spróbuje jutro, bo teraz pada i jest buro i ponuro. Że ten kolor tych moich drzwi Ci został w głowie
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
sylwia_slomc... 20:53, 06 lip 2020


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 81912
Bo są wyjątkowe
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Anitka 21:11, 06 lip 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
A teraz o zmianach, które Iwonka wypatrzyłam na jednej z fotek. Brak miejsca na nowe chciejstwa, zła kondycja trawnika w górnej części i eM, który nie broni trawnika wręcz przeciwnie chce go jak najwięcej wyelminować ( wiem, że taka postawa eM jest dla wielu żonek do pozazdroszczenia). U nas na odwrót - to ja bronię trawnika
Co jakiś czas były różne planowania przy kawce, ale nigdy w czyn wdrożone. Był pomysł za zbiornik wodny, ale jakoś po odejściu w zeszłym roku naszej psinki, która byłą powodem braku wody w ogrodzie, plan poszedł w odstawkę.
EM jest z tych co go "nosi" i zaproponował,że może coś nowego zrobimy I tak przy kolejnej kawce padła propozycja zmiany.
Na froncie i z boku mamy proste linie rabat, ale za domem większość rabat to koła, łuki, półokręgi. Tylko przy altanie i poniżej dolnego tarasu mamy linię prostą. Trochę mi to przeszkadzało.
Powyżej są żywopłoty z cisa, kamienne donice i zejścia.


Padł pomysł, aby zrobić niewielką rabatę po łuku pomiędzy jednym a drugim zejściem.
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 21:31, 06 lip 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Ok, trzeba wytyczyć łuk za pomocą węża. Łuk został wytyczony, idziemy spać przespać się z tematem. Rano pada decyzja, że działamy. Zwijamy węża, em kosi trawnik. Na drugi dzień Em ponownie rozkłada węża. Gdy to widzę mówię, że źle zrobił, że pomylił zejścia i zrobił dużo większą rabatę. Okazuje się, że pomylił celowo. I tu zaczyna się burza mózgów i raz rabata się powiększa a raz pomniejsza By ją sobie bardziej wyobrazić tam gdzie miałaby być rabata kosimy nisko trawę. Zawsze jak się rozmyślimy to odrośnie a jak usuniemy to przechlapane w razie zmiany planów



W przypadku większej rabaty jedno zejście z tarasu pomiędzy żywopłotem wychodzi na rabatę i to mi nie gra. Tu gdzie na zdjęciu biała Pyśka Em mówi, że coś wymyślisz Tak to jest być niepoprawnym optymistą

Pozostaje jeszcze spadek terenu.
Kolejna burza mózgów i pierwsza łopata zostaje wbita

____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 21:45, 06 lip 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Dobrze,że popadało w ostatnim czasie, więc eM szybko poradził sobie z usunięciem darni, ja pakowałam na taczki, em wywoził pod samochód, pakowaliśmy do bagażnika. Wieczorkiem wywieźliśmy do teścia na działkę na wielki kompostownik. I pojawiła się nasza nowa rabata W linii prostej od góry ma 8,8 m a po łuku około 10 m. W najszerszym miejscu 2,2 m. Rozkładamy folię z powodu psiaków, bo mokro.



Tu pomiędzy żywopłotami z cisa, gdzie jest zejście, będzie ścianka wodna, poniżej długi zbiornik poniżej żywopłotu po obu stronach obsadzony roślinami.

____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 22:03, 06 lip 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Będzie murek oporowy, aby zniwelować spadek i nawiązać do rabaty bylinowej w kręgu. Okazuje się, że pokłady kamienia, który używaliśmy wcześniej chyba się skończyły. Ale po kilku telefonach okazuje się, że są jeszcze na Słowacji ostatnie 4 palety. Zamawiamy jedną. Pozostaje jeszcze zdobyć 10 mb kostki. Coś mamy u siebie, resztę zdobywam w różnych miejscach. Muszę wykorzystać 3 różne. Kamień eM przywozi. Rozładowujemy ręcznie. Okazuje się, że to końcówka i w związku z tym,że ostatnio dużo padało to jest cały z błota. Dochodzi więc dodatkowa robota z myciem. W piątek przyjeżdża siostra. Niestety pogoda nie dopisuje i pada, ale nie jesteśmy z cukru i myjemy. Siostra z synem pakują na taczki, wywozimy na łąkę przed domem, rozkładamy na paletach a ja myję karcherem. Pakujemy na taczki, syn zwozi na dół i rozkładamy. Zwozimy też kostkę.


____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 22:12, 06 lip 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774



EM wraca z pracy. Wykopuje rowek pod kostkę. Z synem rozrabiają zaprawę i dają do rowka. Niestety układanie kostki to zawsze moja działka, więc lewą rączką układam. Udaje się położyć. Ta kostka jest potrzebna do jeżdżenia kosiarką.


____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 22:24, 06 lip 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
W sobotę układamy murek, tzn. ja układam lewą ręką, eM donosił kamienie i pomagał. Obróć w prawo, obróć w lewo, wymień na inny. Okazało się, że kamienia na styk starczyło. Dwa zostały.



Na szczęście udało się i jakoś wyszedł ten murek.
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Agania 22:28, 06 lip 2020


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26053
Czytam z zapartym tchem, ale Wam się nudziło
I co tam dalej?
____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
Anitka 22:28, 06 lip 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774




____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies