o
Ja dostałam malutką sadzonkę od Sylwii i widać, że mu u mnie dobrze. Też go pokochałam.
Tam mam 5 szt. Novalis. Posadzone z gołym korzeniem jesienią 2016 roku. U mnie żadnych chorób grzybowych nie złapała do tej pory, na grzyba nie pryskam, nie kopczykuję ją zimą. Jednej wiosny za wcześnie przycięłam i przymarzły pędy, gdy zima powróciła. Ale stało się to z wszystkimi różami. Teraz nie spieszę się z przycinaniem.
Po przekwitnięciu ścinam ją i powtarza kwitnienie. Kwitnie do przymrozków. Tylko rośnie wówczas wyżej, nawet 150 cm mają pędy. Pędy ma sztywne, wyprostowane, kwiaty na górze, nie pokłada się. Kwiaty nie lubią deszczu.
Bardzo lubię to połączenie z czyśćcem. Czyściec rośnie na górze w rabacie w kręgu a Novalis poniżej kamiennego kręgu co około 80 cm. Novalis rośnie jeszcze za łukiem.
Na tej fotce to widać.
Wiesz, że dostałyśmy w tym samym czasie sadzonki czyśćca od Sylwii. Nie wszyscy lubią róże w takim odcieniu, ale ten kolor Novalis pasuje u mnie do tych wszystkich fioletów i niebieskości i oczywiście do srebrnego koloru czyśćca
Wiem już jak się może udać pokazać kolor prawdziwy Twoich drzwi, spróbuj cyknąć fotkę z ustawieniem zachodzącego słońca, wtedy mi nie przekłamuje fioletów na granat więc może z drzwiami też się uda
Najbardziej mnie cieszy, że na części zmrożonych pędów bordowego klona palmowego pojawiły się nowe listki. Poczekam jeszcze chwilkę i te martwe pędy powycinam tam gdzie dostanę.
Dziwnie to wygląda teraz, wiszą zaschnięte, zmrożone liście i nowe.