Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój azyl na wichrowym wzgórzu

Pokaż wątki Pokaż posty

Mój azyl na wichrowym wzgórzu

Iwonka 09:00, 11 paź 2020


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4166
Anitka napisał(a)
Ale ładnie Ślicznie te kolory zagrały. Dokupiłam ostatnio Green jewel bo swoje już wszystkie podzieliłam. Jak one pachną, przyjemnie wieźć takich pasażerów
Anitka kiedy zbiera się nasiona z dyń? Udało mi znaleźć kilka sztuk Baby boo, słodziaki.
____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
Anitka 09:11, 11 paź 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
KasiaBawaria napisał(a)
Czy przycinasz jakos Glediczje?Doczytalam, ze one rosna ogromne.


basia3012 napisał(a)


Też chciałabym Cię o to zapytać Anitko.


Dziewczyny, ja ich nie przycinam mocno, pozwalam im naturalnie rosnąć, coś tylko delikatnie koryguje co koliduje. Jeśli zależy Wam na cięciu i mniejszych rozmiarach to przycinajcie. Iwonka ze Wzgórza chaosu swoją mocno co roku przycinała. Ona dobrze to znosi. Cięcie zimowe pobudza do rozkrzewiania, letnie bardziej korygujące.

Wczoraj było nieplanowanie podcinanie jednej. Wyszło przy okazji. Rano wyszłam jakieś fotki porobić i nagle zobaczyłam patrząc okiem aparatu, że coś na ogrodzeniu się pojawiło. Podeszłam i zobaczyła trójnik z dachu altany.

Jeszcze w piątek, gdy siedziałam na tarasie z kawką widziałam go swoim miejscu, bo gołąbek na nim siedział a poniżej kos i oba toczyły boje nie wiem o co.

Jeszcze większe było moje zdziwienie, gdy przeanalizowałam, że on jest kilka metrów od tego miejsca gdzie się znajdował. Spadając nie mógł by tam się znaleźć. I dlaczego spadł, nie wiło a on jest bardzo ciężki.
Tu na czerwono miejsce gdzie powinien być a gdzie był.


Na dochodzenie eM został zawołany. I po wykluczeniu kosmitów i innych sił nadprzyrodzonych, zebraniu śladów em powiedział, że spadł do sąsiadów i oni nam go na ogrodzeniu zawiesili. Tylko dlaczego spadł. Chyba kuna próbowała się wciskać się prze szczelinę i go przesunęła. Bo ptaki zostały wykluczone.
Trzeba było rozłożyć drabinę i wejść na dach. I jak eM na dachu siedział to dostał sekator i wytyczne, które gałęzie glediczii ma poprzycinać. Szczególnie te nisko nad dachem.
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 09:26, 11 paź 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Kasia1980 napisał(a)
ale pięknie u Ciebie, aż trudno uwierzyć rok 2008-2020 ogrom włożonej pracy.


Tak pracy było od groma, każda wolan chwila na ogród przeznaczona. Ale bardzo przydaje się cierpliwość. Rośliny szybko rosną. Dobrze jest mieć tego świadomość jak będą wyglądały za kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, choć tego ostatniego okresu w przyszłości niewiele osób bierze pod uwagę Konsekwencja w doborze roślin do stanowiska, gleby i itd, oszacowanie sił i czasu jaką na ogród przeznaczymy.
Warto zobaczyć inne prywatne czy pokazowe ogrodu to pomaga pewne rzeczy sobie wyobrazić.
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Iwonka 09:27, 11 paź 2020


Dołączył: 13 cze 2017
Posty: 4166
Nie ma nudy, ciągle coś się dzieje
Słówko w kwestii glediczji.
Potwierdzam twoje słowa Anitka. Cięcie po zimie pobudza do rozkrzewiania, letnie koryguje.
Kiedyś mocno cięłam. Może i dobrze, glediczja nie wybujała mi za bardzo, fajnie się zagęściła. Ale jej roczne przyrosty były ogromne.
Drugi rok nie ruszam jej wcale. I tak już zostawię. Będę tylko latem podcinać to, co za bardzo przeszkadza.
Urokiem tego drzewa jest jego lekkość i ażurowy pokrój. Zbytnim cięciem można to zepsuć. Na szczęście w porę się opamiętałam

____________________
Iwonka - Wzgórze chaosu
Anitka 10:08, 11 paź 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Iwonka napisał(a)
Ale ładnie Ślicznie te kolory zagrały. Dokupiłam ostatnio Green jewel bo swoje już wszystkie podzieliłam. Jak one pachną, przyjemnie wieźć takich pasażerów
Anitka kiedy zbiera się nasiona z dyń? Udało mi znaleźć kilka sztuk Baby boo, słodziaki.


Bardzo lubię to zestawienie. Rozplenica tylko w nie ma w tym roku kotków. Green Jewel dosadziłam też na tej nowej rabacie za Red Baronem.
Jeśli chodzi o dynie to możesz nimi chwilkę się nacieszyć jako dekoracje, potem rozciąć i zebrać nasionka. Wysuszyć i przetrzymać do wiosny. Wybierz te najbardziej wyrośnięte i dojrzałe. Ale z tego co dziewczyny piszą nie zawsze z tych nasionek te Baby Boo wyrastają. U mnie już dwa sezony mam te same. Tylko jeśli będą na zewnątrz to uwaga na wilgoć, mogą zacząć gnić i przymrozki. Pierwszy je zmrozi.
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 10:09, 11 paź 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Iwonka napisał(a)
Nie ma nudy, ciągle coś się dzieje
Słówko w kwestii glediczji.
Potwierdzam twoje słowa Anitka. Cięcie po zimie pobudza do rozkrzewiania, letnie koryguje.
Kiedyś mocno cięłam. Może i dobrze, glediczja nie wybujała mi za bardzo, fajnie się zagęściła. Ale jej roczne przyrosty były ogromne.
Drugi rok nie ruszam jej wcale. I tak już zostawię. Będę tylko latem podcinać to, co za bardzo przeszkadza.
Urokiem tego drzewa jest jego lekkość i ażurowy pokrój. Zbytnim cięciem można to zepsuć. Na szczęście w porę się opamiętałam



Też mam takie spostrzeżenia
____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 11:56, 11 paź 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Mało w tym sezonie spotkań, wyjazdów Jeśli są to w bardzo wąskim gronie. Po wizycie u nas Sylwii i Wojtka z Rancza szmaragdowa dolina wraz z ich znajomymi otrzymaliśmy zaproszenie do ogrodu znajomych Sylwii. Sylwia pokazywała już ten ogród kilka razu w swoim wątku. Byliśmy na początku września. Ogród perfekcyjnie zadbany, wypielęgnowany, rośliny strzyżone perfekcyjnie przycięte, wiele ciekawie, samodzielnie wyprowadzonych. Sporo też perełek, rarytasików. Ogród nieustanie się zmienia. Widać w nim jak dwie osobowości się mieszają. Byliśmy późnym popołudniem i słoneczko już nisko było. Na dodatek wyładował mi się aparat, a że ostatnio prawie nie używany to zapodziałam gdzieś ładowarkę. Ale udało się troszkę zdjęć zrobić.

Tuż po wejściu.



____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Anitka 12:08, 11 paź 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774
Widok w drugą stronę. Tu widać formowane prze właściciela iglaki. Miałam i wiem ile pracy wymaga utrzymanie ich w takim stanie, niektóre nawet kilka razy w sezonie należy przycinać. Podziwiam za wkład pracy przy ich pielęgnacji.






____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Urszulla 12:11, 11 paź 2020


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 21829
Anitka napisał(a)


Wczoraj było nieplanowanie podcinanie jednej. Wyszło przy okazji. Rano wyszłam jakieś fotki porobić i nagle zobaczyłam patrząc okiem aparatu, że coś na ogrodzeniu się pojawiło. Podeszłam i zobaczyła trójnik z dachu altany.

Jeszcze w piątek, gdy siedziałam na tarasie z kawką widziałam go swoim miejscu, bo gołąbek na nim siedział a poniżej kos i oba toczyły boje nie wiem o co.

Jeszcze większe było moje zdziwienie, gdy przeanalizowałam, że on jest kilka metrów od tego miejsca gdzie się znajdował. Spadając nie mógł by tam się znaleźć. I dlaczego spadł, nie wiło a on jest bardzo ciężki.
Tu na czerwono miejsce gdzie powinien być a gdzie był.


Na dochodzenie eM został zawołany. I po wykluczeniu kosmitów i innych sił nadprzyrodzonych, zebraniu śladów em powiedział, że spadł do sąsiadów i oni nam go na ogrodzeniu zawiesili. Tylko dlaczego spadł. Chyba kuna próbowała się wciskać się prze szczelinę i go przesunęła. Bo ptaki zostały wykluczone.
Trzeba było rozłożyć drabinę i wejść na dach. I jak eM na dachu siedział to dostał sekator i wytyczne, które gałęzie glediczii ma poprzycinać. Szczególnie te nisko nad dachem.


Ciekawe dochodzenie

Inspiracje korytowe u Ciebie zawsze śliczne
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
Anitka 12:15, 11 paź 2020


Dołączył: 02 cze 2013
Posty: 7774


Taras.

____________________
Anitka Mój azyl na wichrowym wzgórzu*** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies