Ale ładnie Ślicznie te kolory zagrały. Dokupiłam ostatnio Green jewel bo swoje już wszystkie podzieliłam. Jak one pachną, przyjemnie wieźć takich pasażerów
Anitka kiedy zbiera się nasiona z dyń? Udało mi znaleźć kilka sztuk Baby boo, słodziaki.
Dziewczyny, ja ich nie przycinam mocno, pozwalam im naturalnie rosnąć, coś tylko delikatnie koryguje co koliduje. Jeśli zależy Wam na cięciu i mniejszych rozmiarach to przycinajcie. Iwonka ze Wzgórza chaosu swoją mocno co roku przycinała. Ona dobrze to znosi. Cięcie zimowe pobudza do rozkrzewiania, letnie bardziej korygujące.
Wczoraj było nieplanowanie podcinanie jednej. Wyszło przy okazji. Rano wyszłam jakieś fotki porobić i nagle zobaczyłam patrząc okiem aparatu, że coś na ogrodzeniu się pojawiło. Podeszłam i zobaczyła trójnik z dachu altany.
Jeszcze w piątek, gdy siedziałam na tarasie z kawką widziałam go swoim miejscu, bo gołąbek na nim siedział a poniżej kos i oba toczyły boje nie wiem o co.
Jeszcze większe było moje zdziwienie, gdy przeanalizowałam, że on jest kilka metrów od tego miejsca gdzie się znajdował. Spadając nie mógł by tam się znaleźć. I dlaczego spadł, nie wiło a on jest bardzo ciężki.
Tu na czerwono miejsce gdzie powinien być a gdzie był.
Na dochodzenie eM został zawołany. I po wykluczeniu kosmitów i innych sił nadprzyrodzonych, zebraniu śladów em powiedział, że spadł do sąsiadów i oni nam go na ogrodzeniu zawiesili. Tylko dlaczego spadł. Chyba kuna próbowała się wciskać się prze szczelinę i go przesunęła. Bo ptaki zostały wykluczone.
Trzeba było rozłożyć drabinę i wejść na dach. I jak eM na dachu siedział to dostał sekator i wytyczne, które gałęzie glediczii ma poprzycinać. Szczególnie te nisko nad dachem.
Tak pracy było od groma, każda wolan chwila na ogród przeznaczona. Ale bardzo przydaje się cierpliwość. Rośliny szybko rosną. Dobrze jest mieć tego świadomość jak będą wyglądały za kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, choć tego ostatniego okresu w przyszłości niewiele osób bierze pod uwagę Konsekwencja w doborze roślin do stanowiska, gleby i itd, oszacowanie sił i czasu jaką na ogród przeznaczymy.
Warto zobaczyć inne prywatne czy pokazowe ogrodu to pomaga pewne rzeczy sobie wyobrazić.
Nie ma nudy, ciągle coś się dzieje
Słówko w kwestii glediczji.
Potwierdzam twoje słowa Anitka. Cięcie po zimie pobudza do rozkrzewiania, letnie koryguje.
Kiedyś mocno cięłam. Może i dobrze, glediczja nie wybujała mi za bardzo, fajnie się zagęściła. Ale jej roczne przyrosty były ogromne.
Drugi rok nie ruszam jej wcale. I tak już zostawię. Będę tylko latem podcinać to, co za bardzo przeszkadza.
Urokiem tego drzewa jest jego lekkość i ażurowy pokrój. Zbytnim cięciem można to zepsuć. Na szczęście w porę się opamiętałam
Bardzo lubię to zestawienie. Rozplenica tylko w nie ma w tym roku kotków. Green Jewel dosadziłam też na tej nowej rabacie za Red Baronem.
Jeśli chodzi o dynie to możesz nimi chwilkę się nacieszyć jako dekoracje, potem rozciąć i zebrać nasionka. Wysuszyć i przetrzymać do wiosny. Wybierz te najbardziej wyrośnięte i dojrzałe. Ale z tego co dziewczyny piszą nie zawsze z tych nasionek te Baby Boo wyrastają. U mnie już dwa sezony mam te same. Tylko jeśli będą na zewnątrz to uwaga na wilgoć, mogą zacząć gnić i przymrozki. Pierwszy je zmrozi.
Mało w tym sezonie spotkań, wyjazdów Jeśli są to w bardzo wąskim gronie. Po wizycie u nas Sylwii i Wojtka z Rancza szmaragdowa dolina wraz z ich znajomymi otrzymaliśmy zaproszenie do ogrodu znajomych Sylwii. Sylwia pokazywała już ten ogród kilka razu w swoim wątku. Byliśmy na początku września. Ogród perfekcyjnie zadbany, wypielęgnowany, rośliny strzyżone perfekcyjnie przycięte, wiele ciekawie, samodzielnie wyprowadzonych. Sporo też perełek, rarytasików. Ogród nieustanie się zmienia. Widać w nim jak dwie osobowości się mieszają. Byliśmy późnym popołudniem i słoneczko już nisko było. Na dodatek wyładował mi się aparat, a że ostatnio prawie nie używany to zapodziałam gdzieś ładowarkę. Ale udało się troszkę zdjęć zrobić.
Widok w drugą stronę. Tu widać formowane prze właściciela iglaki. Miałam i wiem ile pracy wymaga utrzymanie ich w takim stanie, niektóre nawet kilka razy w sezonie należy przycinać. Podziwiam za wkład pracy przy ich pielęgnacji.