tulucy napisał(a)

Jedna z zaginionych znaleziona, Reine des Violettes. W dobrej kondycji nawet.
To znaczy, że padła mi Frau Karl Druschki. Podejrzewany o zgon William Baffin też nieźle.

Niemożliwa jesteś!!!
A ten wrotycz to może po prostu do jakiegoś wiadra i zalać wrzątkiem?

Oooo widzisz, muszę w piwnicy stare wiadro emaliowane znaleźć. Mam nadzieję, że m go nie wyrzucił.

Walczyłam przed chwilą z Lykkefund. Ma kilkumetrowe baty, to prawda co o niej piszą, że 6 metrów spokojnie idzie... Co najmniej chyba ... Szczęśliwie nie ma kolców.

Maigold puściła ładnie, a bałam się o nią.

Jadę zaraz odebrać moje zamówione trawki do pani Ani. Briza media.

Mało, bo nie sadziłam jesienią, te są drugi sezon.

Rozmawiałam dzisiaj z P.Ćwik o Grafin Dianie. Powiedział, że warto. Zdrowa i piękna róża. Czyli zamówiłam i jeszcze 4 inne...

P.S. Już wylazłam spod biurka, musiałam się brać za cięcie buksów

Skończyłam cięcie

Wykopałam zadołowane róże i wsadziłam do wody na noc. Jutro idą albo na docelowe, albo do doniczek, ziemię już przygotowałam. Muszę zwrócić honor Marie Antoinette, myślałam, że padła, bo suche gałązki wystawały, a ona pod ziemią piękna zdrowa... Czyli jednak mam 8 golasek do posadzenia gdzieś
I 3 w doniczkach już czekają.

Jutro sadzenie róż, przysłanych zakupów, może coś do skrzyń wysieję, skoro róże z nich wyjęte.

Dziś po angielskim trochę sprzątnęłam mój kącik gospodarczy, mogę go pokazać, chociaż nadal tam dziada z babą brakuje a razie mam dla siebie tylko połowę dostępnej powierzchni, drugą część zajmują mężowe tematy i grill. Nie pokazuję

Floksy za chwilę

Ułudka już zaczęła

I nowa miodunka - miałam z ciemniejszymi kwiatkami, dokupiłam takie

Mam do oddania lubczyk - może ktoś używa w kuchni? Ładnie mi rośnie, przesadzałam i mam podzielony, ja akurat nie przepadam za tym ziółkiem, trochę mniej mi wystarczy.

Zajrzyj na priv

Juuu

Tulipki śliczne. U nie po cięciu jak raz jeszcze sprawdzałam stan krzaczków to znalazłam suche badyle. Wydawało mi się, że wszystko martwe wycinałam a tu niespodzianka.