Ja zamroziłam na zapas, teraz wyciągam oszczędnie

M ma na liście drożdże, a jakby nie było świeżych, to już nawet mu zapowiedziałam, że suche niech bierze.
Sąsiadka kupiła u nas w sklepie na mieście. Ma mi kupić, jakby były, bo ja akurat tam nie chodzę.