tulucy
21:26, 13 wrz 2022

Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12966
Nie ogarniam forum. Rano latam na terapię. Po obiedzie w domu. Walczę ze sobą, z dzieciowymi tematami początku szkoły. Z ogrodem też. Ogólnie nastrój mam już jesiennie depresyjny. Niekoniecznie z powodu okoliczności przyrody i pory roku.
Ale dłubię.
Wydlubalam darninę, rabatka nowa przekopana i zasypana korą czeka na wypełnienie.
Daleko w tle - po prawej - nie ma już berberysa, który rósł przed bukszpanem. Że względu na wątpliwe walory berberys wyleciał całkiem out. Miejscówkę zajęła parczelina od Kasyi. I leicesteria. I nastąpiło trochę roszad funkii.
Doszła jedna nowa - od sąsiada.
Ale dłubię.
Wydlubalam darninę, rabatka nowa przekopana i zasypana korą czeka na wypełnienie.

Daleko w tle - po prawej - nie ma już berberysa, który rósł przed bukszpanem. Że względu na wątpliwe walory berberys wyleciał całkiem out. Miejscówkę zajęła parczelina od Kasyi. I leicesteria. I nastąpiło trochę roszad funkii.



Doszła jedna nowa - od sąsiada.
