Powyższe już nieco nieaktualne, gdyż albowiem po południu mnie natchnęło i nieco zmieniłam linie kostki. I trochę w związku z tym przesadziłam. Ale nie mam dokumentacji, bo się ciemno zrobiło, jak sprzątałam.

A tu było (w trakcie już) i jest.

I ogólnie jesienny bałagan, gdyż czasu na sprzątanie brak.

To ujęcie bardzo mi się podoba astry tak trochę nieśmiało wychylają się z pod tej trawy i ten ich intensywny kolor

A znasz Basiu nazwę tej odmiany? Rzeczywiście kolor ma superowy
Pytanie właściwie do Łucji powinno być właścicielki ogrodu

Tetrisy ogrodowe to chyba codzienność ogrodnika. Kiedyś miałam nadzieję, że z tego się wyrasta, ale to okazało się fałszywym założeniem. Ciągle coś nowego wymaga interwencji.
Trzymaj się cieplutko.

Moje astry to już wszystkie prawie nn. Nawet jeśli kiedyś miały jakieś nazwy, to ślad po nich zaginął.


Haniu, ale żeby zmieniać coś, co się poprzedniego dnia ledwo co skończyło... Biedny grujek był dziś dwa razy przesadzany ale mam nadzieję, że już go nie będę ruszać.

Lucy, super dobrą drogę terapeutyczną obrałaś
Trzymam kciuki za Wszystko, przez wielkie "W"

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Tetrisy ogrodowe to chyba codzienność ogrodnika. Kiedyś miałam nadzieję, że z tego się wyrasta, ale to okazało się fałszywym założeniem. Ciągle coś nowego wymaga interwencji.
Trzymaj się cieplutko.

Zgadzam się
Dziś planuję zrobić małe tetrisy

Tetrisów nie da się uniknąć bo roślinki jakoś tak katalogowo nie chcą się zachowywać

Dużo róż jeszcze ci kwitnie. Myślę, że na żywo nie poznałabym już twojego ogrodu.

Zrobiłam dziś zdjęcie "po". Dla porównania oba
Przed


Po


Na tym "po" nie ma już paru buksów i krwiściąga wielkiego. Przesadzone zostały.