Sylwia od Ciebie zależy ile od początku zostawisz stelaża. Im większy, wiadomo tym gałązek więcej. Ja pilnuję więc mój malutki i to na prawdę mało pracy, zwłaszcza dla kogoś, kto lubi się z sekatorkiem
Nie pamiętam pierwszego roku, ale w tym okryłam na chwilę gdy były po ciepłym okresie mocne mrozy. Jeśli twój niewielkich rozmiarów, to szybka akcja. Miej w pogotowiu włókninę i gdy mrozy będą większe to lepiej na wszelki wypadek okryć. Przy takich bliżej zera chyba nie warto, choć pamiętam siebie sprzed lat, biegałam i wszystkie bliskie mi sercu roślinki okrywałam. Teraz więcej artykułów o tym, żeby przyzwyczajać do zmiennej pogody.
Dziś pierwszy dzień jesieni, a ja mam jeszcze zaległe fotki z początku września.
I znów będą te same kadry, przepraszam. Choć kolory może nieco bardziej jesienne...
Na początek front, wjeżdżamy do domu
Niestety nie mam furtki, jest tylko brama.