Parka sierpówek, to domownicy... właściwie ogrodownicy Młody lubi siadać na antenie od netu... i tam robi swoje... spada na krzaczki pomidorków, które rosną w donicach.
Mam też rodzinkę kosów. W tym roku miały dwa lęgi! Kosom wybaczam wszystko. Za ich cudowny śpiew. Nawet to, że gdy zrywam borówki, a one stoją obok i spoglądają na mnie jak na złodziejkę. I nawet próbują mnie od nich odstraszać!
Zaobserwowałam, że na przełomie maja i czerwca przylatują do mnie pliszki. Skaczą po trawniku i zawzięcie na coś polują. Po dwóch, trzech tygodniach znikają. Podejrzewam, że pomagają mi w walce z chrząszczem majowym. W przyszłym roku porobię im zdjęcia podczas polowania, to ze zbliżenia dowiem się, co mają dzióbkach.