Jej! Bożenko! Ale wykopalisko! Aż sama kliknęłam w podany przez Ciebie link, by zerknąć co smarowałam na Ogrodowisku 5 lat temu
Przy okazji znalazłam dla Pati przykład 1 mm ramek w albumie Warto je stosować - są śliczne, subtelne.
Z Alp Szwajcarskich przygotowałam album na granatowym tle i zastosowałam w nim złote dodatki (kolor czcionki, kliparty). Z perspektywy czasu oceniam (nieskromnie), że album jest ładny i nadal mi się podoba
Super są takie albumy. Ja zabieram się za wykonanie takich rodzinnych prywatnych, od 5 lat i zebrać się nie mogę. Przeraża mnie przedzieranie się przez te tysiące zdjęć i wybieranie najfajniejszych. Wiem jednak że muszę to kiedyś w końcu zrobić bo to świetna pamiątka na lata. Oglądanie zdjęć na kompie to nie to samo co w albumie. Komp nie sprawia takiej przyjemności
Moi w tym momencie właśnie oglądają albumy z czasów, gdy Eryk był dzieckiem. Te albumy, które drukujecie super sprawa. Zdjęć się robi tysiące, ale się rzadko do nich wraca. Nam jedynie zostają takie, które tradycyjnie co roku na święta robimy z dziećmi - z sesji świątecznych. Jednak co w ręce, to w ręce. Łatwiej wrócić. Muszę chyba zacząć tak dokumentować nasze życie...