Aniu, zakupy roślinne wspaniałe, od raz pomyślałam, że dawno nie byłam w szkółce, to zaraźliwe nawet przez patrzenie w laptopa. Kukliki szczególnie ostatnio za mną chodzą.
Zdjęcia ogrodniczych fotografek nie cytowałam, ale jest REWELACYJNE
Przypomniało mi się, jak kiedyś z Mrokasią planowałyśmy naszą wizytę pierwszą w Skubiance. Że pojedziemy bez naszych emów, ale za to z przyczepką nie doszło do skutku, ale uśmiech nadal wywołuje.