Ania, ceny są bardzo różne. Znalazłam trzy źródła w okolicy, gdzie można przyjechać i zabrać obornik - koński lub bydlęcy - za darmo. Trzeba mieć transport, a ja go nie mam.
Jeden z tych rolników oferuje zapakowanie w worki, worek pięć złotych. Nadal mnie to nie urządza, bo do takiego worka dużo nie wejdzie, a auto będę wietrzyć tydzień później
Mam rolnika we wsi 2 km ode mnie, chciał 300 zł za przyczepkę taką mniejszą (nie wiem, ze 2 tony może na tym będzie - na standardowej dużej przyczepie zapakowanej "z górka" mieści się 5-6 ton). Wynegocjowałam 200 zł za przywiezienie.
Powierzchnię mam ok 20x6 metrów czyli 120 metrów kwadratowych, na razie. Pod maliny, porzeczki i inne krzaczki i przechowalnik/rozsadzalnik bylinowy. Plus warzywa, oczywiście. W tym sezonie będzie tam wszystko, start w piątek
Fajnie byłoby mieć hak w aucie i przyczepkę, wtedy bym sobie przywiozła sama za paczkę kawy dla tego rolnika... heh.
Powodzenia!