Dziękuję za miłe słowa
Niektóre epimedia mam zielone, w ogóle ogród przez ten brak zimy wygląda dziwacznie.
Futrzak jest rasy norweski leśny, właśnie skończył 1 rok życia. Jest naprawdę duży i bardzo włochaty.
Koty rasowe mam z hodowli, norwegi konkretnie z warszawskiej hodowli Pievamore.
(Nie lubię ubrań, kosmetyków itp. to się kotem "pocieszam".)
Miałam syberyjskiego,a dokładniej Neva Masquarade, był z nami 6 lat, odszedł nagle, chyba na serce. Jako mały kociak był bardzo przytulaszczy, a potem zrobił się bardzo płochliwy, tchórzliwy i neurotyczny. Wygryzał sobie futro... To był kot wychodzący, podejrzewamy, że ktoś mu coś złego zrobił i stąd ta zmiana.
Norweski jest drugim norwegiem jakiego mamy, jest bardzo łagodny, daje się głaskać i brać na ręce, lubi spać w nogach łóżka i siedzieć obok człowieka ale jest raczej kotem niezależnym, do podziwiania. Na kolana sam się nie pakuje
Poprzedni miał tak samo.
Mamy też Ragdolla (niestety bardzo chorego na serce, w ramach adopcji) to jest kot przytulanka, stalker niemalże, śpi obok mojej głowy, chodzi za mną jak piesek, trzyma się w odległości 1 m maksymalnie. Do kochania super! A jakie ma futerko jedwabiste. Szkoda tylko, że krótko z nami będzie...