Sebek napisał(a)

Jeny - a jak u Ciebie byłem to nawet nie pomyślałem o tym stoliku, że to plastik Tylko pomyślałem o tym jak często go musisz prać
A ławeczka bardzo ciekawa

Ha ha ha a ja się dziwiłam, że obrusu wiatr nie zwiewa.

kraania napisał(a)

Ha ha ha a ja się dziwiłam, że obrusu wiatr nie zwiewa.

To z tej magicznej stronki z akcesoriami ogrodowymi ??

A ja Was nie znam i się zasatanawiałam , kto jest kto .., Bogdzię zidentyfikowałam i Anitę , ale reszty Gości Szczęśliwców niestety nie

Gabrysiu super zdjecia! Fajnie bylo sie spotkac

Wstawisz swojego ogrodka, m.in. te jezowki? Niewiele bylo widac w przelocie na malym wyswietlaczu cyfrowki

dzieki
pozdrawiam
Karolina

PS chyba ze juz wyjechaliscie na urlop??

Gabi ja Cię podziwiam jak Ty dajesz radę być na wszystkich zjazdach?

Oj tam Marzenko, zaraz na wszystkich. Do Kapiasów się nie udało w zeszłym roku i teraz też się nie uda, bo akurat wyjeżdzamy 6 czerwca. Może jesienią też zorganizujecie?
A do Łodzi niedaleko, grzech byłoby nie odwiedzić Bogdzi. Zresztą przy okazji Jarek podjechał odebrać elementy do nawadniania.

Widziałam u Boćka, że chciałaś kupić Carex Everest. Ja osobiście nie polecam. W zeszłym roku mi się spodobały, kupiłam 5 sztuk i posadziłam zamiast kłosówki pod lustrem. Prawie od razu zaczęły im wyrastać całe zielone listki. Przezimowały najgorzej z wszystkich traw, jedna w ogóle zdechła, a reszta jest w połowie zielona. Wyłysieją, jak będę to wyrywać. Zmieniam na Evergolda. Mogę Ci te żywe oddać na próbę.

Gabrysiu śliczna ławeczka
Może uda się przysiąść na chwileczkę w czerwcu?

Pozdrawiamy całą Rodzinkę ogrodomaniaków

Gabi, cudnie sie prezentuje Twoj ogrod, laweczka super, ale z uporem maniaka twierdze, ze najsliczniejsza jest Laurka

Spotkanie mieliscie u Bogdzie wspaniale Te widoki zapieraja dech.

Evergold, hmmm, ja mam co do niej mieszane uczucia... Po zimie dopiero zaczela sie zbierac...

W końcu do Ciebie dotarłam..bardzo miło było poznać Waszą całą rodzinkę
pozdrawiam i pozdrowienia dla Laurki od Oliwki

Cenne informacje o tych trawach. Mnie zwykła miłka prawie padła. Miskanty też jakoś nędzne (te sadzone jesienią).