Nie może a na pewno. Największa cnota ogrodnika - cierpliwość

he he...

Nie wiem, czy się kiedyś nauczę

Jestem w gorącej wodzie kąpana.

Zakrecona napisał(a)

Przepraszam, że dopiero teraz

Producent znajduje się niedaleko mnie oprócz podłoży mają ogromną galanterię ogrodową

O proszę, świat jest jednak mały

Jak tam trawka po nawożeniu, chwasty wyrywasz, czy tylko będziesz kosić?

Ja póki co nie bardzo wyrywam, bo się wyrywają razem z trawa, za mokro jest

Dziękuję Magdo w kwestii usuwania chwastów to ja z tych moich przygotowań zrozumiałam tak, że najważniejsze jest pozbywać sie wieloletnich chwastow t.j skrzyp,wrotycz, mniszek lekarski czy szczaw. Te jednoroczne i perz pozbędę się przez regularne koszenie.... Czy zle zrozumiałam to co czytałam?

Tez czytałam, że w miarę koszenia te chwasty będą się wycofywać.

Pożyjemy, zobaczymy

O trawnik ma taki start!

A cisy się zagęszczą - nie martw się (tnij według reguł).

Pszczelarnia napisał(a)

O trawnik ma taki start!

A cisy się zagęszczą - nie martw się (tnij według reguł).

Dzięki Ewa, a ja właśnie Ciebie się wybierałam

Zakrecona napisał(a)

O proszę, świat jest jednak mały

Jak tam trawka po nawożeniu, chwasty wyrywasz, czy tylko będziesz kosić?

Ja póki co nie bardzo wyrywam, bo się wyrywają razem z trawa, za mokro jest

Chwastów było bardzo dużo,a właściwie 90% to lebioda.Wyrywałam codziennie po wiadrze.U mnie sucho więc chwasty fajnie wychodziły. O nawozie jaki zastosowałam,narazie nic nie mogę powiedzieć, upłynęło zbyt mało czasu a po drugie gleba jest wysuszona. U mnie w ogóle nie pada

Madziu, ja rok temu po założeniu trawnika, cały teren obskoczyłam wyrywając ręcznie chwaściory, kilka dni mi to zajęło. Bo jakoś nie wierzyłam w zapewnienia mojego męża, że się popryska i znikną. Kilkanaście taczek wywiozłam. Potem już tylko trawa rosła. Oczywiście teraz wiadomo, że jakieś tam chwasty się pojawiają, ale nie w takiej ilości, jaką widziałam rok temu - bo rok temu to była łąka chwastów