O tych jesiennych to pomyślałam, bo w sumie żadnych tam nie masz.
Róże często kwitną do mrozów, ale to zasadniczo kwiaty pierwszej połowy lata.
Caradonny też kwitną długo ale wcześnie, podobnie ostróżki.
Z jesiennych bylin tak sobie myślę:
rozchodniki mogłyby być, z tym że wymaganiami niezbyt do róż pasują
ewentualnie floksy wiechowate, bardzo długo i obficie kwitną, podobnie jak róże lubią żyzną, wilgotną ziemię, tylko podlewać je trzeba ostrożnie i nie po liściach, bo lubią łapać mączniaka (w sumie: róże też trzeba tak samo podlewać, bo lubią łapać grzyba).
Z trzmielinami już sama nie wiem.
Ja lubię zakrywać elewacje jak się tylko da, ale może faktycznie 6 trzmielin tutaj to za dużo?
Hakone dałabym po całości w tym rogu przy studni.
I na jeżówki też masz miejsce. Co prawda trochę bym się bała, czy nie będą się obracać do słońca, tyłem do okna (taka moja schiza wynikająca ze smutnych doświadczeń) ale jakbyś dała pełne, to może nie byłoby takiego problemu?
Floksy ładne, rozchodniki też mi się te purpurowe podobają, tylko jak kopałam, to te paskudy opuchlaki znajdowałam i boje się żeby nie zasmakowały w nich.
Któraś Gosia nie tak dawno robiła przegląd i zestawienie swoich jeżówek, a miała ich dużo. Czy ktoś może pamięta, w którym to wątku było? Bo ja nie ni huhu, a na pełnych jeżówkach się nie wyznaję