Z tym nożem to ostrożnie laseczki. Ja zawsze najpierw na wyczucie paluszkami a dopiero później nożem. Jak jest duża, zbita bryła korzeniowa to nożem tak ale w takich sadzonkach to raczej tak nie ma.
Wszystko zależy od tego co się dzieli. Miskanty siekierą dzieliłam, kilkuletnie oczywiście. Takie sadzoneczki ze szkółek są delikatne i z wyczuciem trzeba. Czasem tylko się wydaje, że spora a podzielić się nie da.
Fajne zakupki jakie to turzyce? Co do dzielenia ja nie poradzę bo nigdy nie dzielę. Ostatnio miałam akcję dzielenia turzyc variegata i chyba nic z tych nowych sadzonek nie będzie. Za mało korzenia chyba ucięłam i nie przyjęły się te wsadzone pod nowym grabem Lucas. Daję im jeszcze miesiąc i jak nic nie puszczą to idą na kompost. Odechciało mi się dzielenia
Nowe sadzonki dużo łatwiej podzielić.