Irena, niestety mąż ma koronę, jest w izolacji, my na kwarantannie.
Jakoś przetrwamy, oby już nas te choroby nie męczyły.
Nie wiem jak coś w ogrodzie porobię... No muszę przeboleć, że jak mam dzieci to ogród musi czekać, taki czas.
Ale dobrze, że mamy gdzie wyjść, nie wiem jak mój dwulatek dałby radę w zamknięciu przez 3 tygodnie.
Młody ze żłobka co rusz coś nam przynosi i pewnie jeszcze z rok zanim się to uspokoi, pójdzie do przedszkola i zaczniemy od nowa.
Mam nadzieję, że Twoja córka szybko wyzdrowieje...
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
Ojej, to nie masz lekko. Rodzina najważniejsza, wszystko inne potem. Tym bardziej, że takie malutkie dzieci masz. To normalne, że jak żłobek i przedszkole, to ciągle coś, tylko teraz jeszcze ten covid straszny. Trzymam kciuki, działaj powoli, dbajcie o siebie, bo bez zdrowia to wszystko obojętnieje.
Córka dalej na kwarantannie, antybiotyki słabo pomagają, a potem jeszcze badania ją czekają, wnusia tez coś coraz gorzej. Mam nadzieję, że wyzdrowieją bez powikłań.
Dzięki
Witaj, faktycznie nic u siebie nie pisałyśmy, ale skromnie powiem że w wątku nie raz byłam - bardzo mi się domek podoba i zieleń koło niego. Pozdrawiam i różnież duuuuuuuuuużo zdrówka życzę całej Rodzinie