Piękne piwonie, tawulec super spełnia swoją rolę, róże cudne a kocimiętka jak kwitnie to jest jednym gęstym dywanem. Ja po kwitnieniu cięłam kocimiętkę i kwitła jeszcze raz. Takie róże przy tarasie to wielka przyjemność. Zaraz zaczną kwitnąć i wtedy siedzenie na tarasie to nagroda za wszelkie trudy. Należy Ci się Asiu taka nagroda.
Staram się nie wpadać w panikę, bo jaki mam na to wpływ ale się martwię, szkoda by mi było bardzo stracić grujki
Napatrzeć się trzeba koniecznie
Dzięki Aga.
W sumie to podeszłam do niego, bo chciałam poprzycinać mu przemarznięte końcówki. Zauważyłam, że jedna spora gałąź uschła, a na drugiej zwiędły liście. Obie wychodziły z miejsca na pniu, które ubiegłej wiosny dostało od mrozu-pęknięcie mrozowe, dodatkowo rozsadzone. Te rany były oczyszczone i zasmarowane maścią. Tej wiosny jedna z ran dalej płakała.
Zrobiliśmy oprysk topsinem, bo jeszcze mieliśmy w zapasach. Za 2 tygodnie zrobimy scorpionem a potem kupię poliversum i mikoryzę i będzie co ma być. Na razie nie wygląda jakoś bardzo źle aczkolwiek porównując z latami ubiegłymi to liście ma mniejsze.
Dzięki Madzia
Basiu, dziękuję za tyle miłych słów.
Róże jak kwitną to pięknie pachaną, fajnie zaglądają na taras i można podziwiać z domu
Kocimiętka już powoli przekwita, mam nadzieję, że w tym roku dam radę przyciąć.
Dzięki Asiu, do mnie też gadają ale tylko jak kwitną. Potem mi się przypomina ich cięcie i wystarczą mi te przy tarasie i pod platanem
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska