Tuje, sosny i inne padają, bo nikt nie powiedział ci, że trzeba (i jak) przygotowac ziemię pod nasadzenia.
Z twoich opisów jasno wynika, że masz gliniasto-ilasto-piaszczysta glebę. To dobry punkt wyjściowy jednak aktualnie bez próchnicy. Korzeniom cięzko jest się krzewić i taka gleba w praktyce wyje z głodu, bo nie ma w niej próchnicy. Czyli w obecnym stanie ziemia nie karmi roslin.
Nic tez dziwnego, że tuje uschły.
Koniecznie trzeba zacząć od poprawy i wzbogacenia gleby. Bez tego nie ma co sadzić roslin. I sama jest ledwo zywa.
Zapytałam o to, czy rosliny sadzisz zgodnie z projektem, bo dobór gatunków, pojedyncze egzemplarze, misz-masz siedliskowy przerażająco przypomina projekt Elinki. Koniecznie tzreba będzie to poprawić, bo do tragedii maleńki krok