Wiesz co, zapomniałam zobaczyć, normalnie skleroza, ale wiszą, tak myślę i to na pewno. Miałam tyle roboty, przenosiłam kwiatki i dołowałam w namiocie.

Najważniejsze że prace posunęły się do przodu. Ja swój kawałek ziemi ogarniam jednym rzutem oka, u was teren rozległy.

Gardenarium napisał(a)

Ta pęcherznica bordowa ma takie małe listki, czy to jakaś odmiana karłowa?

Gardenarium napisał(a)

Nawet nie czasami, a dużo. W ogrodzie różanym mam z nich poprzeczne żywopłociki. Dużo mam pęcherznic, także po ogrodzie, nad jeziorkiem. One teraz cały czas mają liście i kwiaty. Dają lepszy kolor niż wajgele i teraz z wajgeli będę rezygnować. Lubię bordowy kolor liści. Żurawki odeszły w cień, ich miejsce zajmują berberysy (nowe) i inne krzewy o bordowych liściach.

To jakas specjalna odmiana?Bardzo mi sie podobaja te drobne liscie.Czy to Tiny Wine?Albo all black?

Nie wiem jaka ta akurat jest, może Midnight albo Lady in Red? Ma ciemne listki i strzeliste pędy.
Dawno temu ją sadziłam, z 3 lata temu.

A jak duza jest u ciebie? Ma te listki faktycznie takie male? Masz moze jakas fotke z daleka?

U Ciebie kury noszą, a u mnie jedna nosi jeszcze, ale ktoś robi dziurkę w jajku i wypija nie zabierając skorupki. Chyba dziurą, którą szczur zrobił wchodzi do środka.

Zalep dziury. U nas był inny problem, jastrząb, upolował jedną kurkę. Szkoda, ale założyliśmy siatkę. Żeby nie zapeszyć ale na 20 kur mamy 18-17 jajeczek. Dobre kurki, uwielbiam o nie dbać. Mam nadzieję, że dobrze skoro tak się odwdzięczają.

A na dworze zrobił im kapielisko-kurze spa pod daszkiem. Mają suchy piasek z popiołem drzewnym i ziemią okrzemkową. Dzisiaj aż Witek nagrał filmik jak się kąpała czarna kurka. Czarne są największe.. i brązowe.

Danusiu, nie jadłam lepszych jajek niż te od Waszych kurek. Musisz o nie dbać nadzwyczajnie! Czy coś nowego słychać w sprawie książki?

W sprawie jajek wiem, każdy to mówi, ja sama też smakuję

Książka nr 3 skończona, dzisiaj zrobiłam ostateczną korektę i idzie do druku. Kiedy będzie się dowiem i pewnie będzie przedsprzedaż. Trudna była niesamowicie i długo się sprawdzało bo dużo planów, projektów, zestawień i opisów narobiłam...aż głupiałam od tego normalnie.

Teraz lecę do przodu z książką nr 4 - z trawami, poszło sporo tekstu dzisiaj.