Tak, jestem wdzięczna Witkowi, że nakazał. Bo nie mogą się ruszyć nigdzie zanim mi nie potną co trzeba. Bo rabata...bagatelka...pod płotem ma 150 metrów, ja bym chyba się zamordowała, no..do maja... To już by było po robocie. Z takim areałem to tylko z pomocą. Ja to sobie mogę poprawić jedynie po chłopakach.
Tak. Tnie się stare brzydkie liście, ale nie teraz. Jeszcze służą za ochronę przed mrozami. Jak już buchnie wszystko, wtedy ucinasz liście, potem wyrosną nowe, świeże.
Rozumiesz moje kłopoty z ogromem prac Ale wiadomo, podeptania się nie uniknie.
Nie obrażą się bo powiem, że muszę też sama coś porobić, zdecydować, czy chcę hortensje wyżej prowadzić, czy radykalnie przyciąć.
Poza tym niektórych krzewów np. jaśminowców teraz się nie tnie, a już kilka pocięte zostało. Dlatego muszę sama. A chłopaki niech tną hurtem trawy i badyle. Stawiają big-baga i wszystko idzie na mega wielki kompost.