Grażynka ,

Jesteście cudowni

Już oczy mi się kleją ,
Dobranoc - jutro znów wpadnę do Ciebie

Aniu, dzięki
Śpij smacznie i miej kolorowe sny
Zapraszam

Piękne nowe drzewka sobie zafundowalaś
To jest cudowne, że z takim oddaniem opiekujecie się jeżami. U mnie w ogrodzie jeża widziałam pare lat temu. Za płotem mam naturalny bałagan, z liśćmi, więc może jakiś jeż znajdzie tam kiedyś legowisko. Bardziej martwi mnie jednak to, że jeże coraz mniej mają w naturze do jedzenia. U mnie dookoła pola uprawiane konwencjonalnie, a tam gdzie domy, to w ogrodach przeważnie trawniki i tuje lub jeszcze gorsze laurowiśnie.

Ewo, dzięki

Z drzewek jestem bardzo zadowolona, dodały ogrodowi uroku

Masz rację, że jeżom w dobie cywilizacji jest ciężko, dlatego trzeba im pomagać, jeśli do na trafią.
Jeże, które do nas trafiają przychodzą do kociej karmy, bo mogą mieć problemy ze znalezieniem jedzenia.
Moja wieś jest typową wsią górską łańcuchową, domy wzdłuż rzeki, a wkoło pola, czyli pewnie nawozy sztuczne i opryski.

Dziś na chwilę wyszło słońce i wydobyło jesienne piękno okolicznych lasów.

I mój ogródek, choć jesień jeszcze nie wkroczyła na dobre.

Na tych zdjęciach widać, jak mocno u mnie wieje.
Posadzone drzewka dostały podpory, a i tak wszystko się gibnęło

Pięknie masz! Zdrowia życzę.

Haniu, dziękuję za pochwałę i życzenia zdrowia, które odwzajemniam

Drzewka posadzone
Brzoza trafiła w miejsce róży, która jeszcze tam jest, bo na przesadzanie za wcześnie.

Rajską jabłonkę dałam w inne miejsce niż planowałam, bo rosnący klon ją zasłaniał.
Miała być tutaj, a wsadzę coś innego.

A jest tu.

I jeszcze zdjęcia z obchodu


Złocień maruna.

A tak wygląda rojnikowiec przed kwitnięciem.

Sadziec Capri ciekawie się przebarwia.

Smagliczka skalna pomyliła jesień z wiosną.

Jeszcze trochę kwiatków rudbekii.

Sanwitalia nadal kwitnie.