Irenko, dzięki.
To chyba trawy dają taki efekt, no i niskie roślinki.
U kolegi rzeczywiście zwierzyniec, ma jeszcze dwa koty [skądś przyszły i zostały]
I przychodzą sarny i dziki, a w rzeczce ma bobry.
I ma staw, a w nim dużo żyjątek, jeże też ma

Fajny kolega i w ogóle bardzo dobrze jest kochać zwierzaki, one to naprawdę czują

Grześ, masz rację, fajny kolega
Rzadko się widujemy, bo on ma firmę i często w terenie, ale jak już się spotykamy, to wiadomo o czym mówimy
Zwierzaki faktycznie czują, że są kochane

Pozbyłam się dzisiaj bukietówki nn i róży z wielgachnymi batami [strasznie mnie denerwowały] i posadziłam przepiękny dąb czerwony
Naprawdę jest czerwony
Zdjęcia przed i po posadzeniu.


Zauważyłam w miskancie Morning Light kolanka w źdźbłach, czy to możliwe, że będzie kwitł?

Bo ten miskant nn kwitnie


A tak kwitną wszystkie tegoroczne sadzonki od Aurelii
Tak wyglądały w dniu posadzenia [początek lipca].

A tak dzisiaj.

Ostróżki kupione w Wojsławicach 7 lipca ciągle kwitną

A to roślinki od Basi, rdest i dąbrówka, już posadzone

Oj Grażynko kolorowo szalejesz cudne te Twoje roślinki a klon bajka cxy trzeba młody zabezpieczyć na zimę ?

Bogusiu, dzięki za pochwały, lubię kolory to szaleję
Wszystkie rośliny kupione w tym roku będę opatulać, zwłaszcza drzewka.
I zwiążę trawy, a część bylin przykryję.
W 2017 roku niczego nie okryłam i zmarzło mi sporo roślin [m.in.jeżówki, brunnery, miodunki, ostróżki].
Bo zima była bezśnieżna i mroźna.
Nie chcę powtórki.

Hm sporo tej pracy przy okrywaniu ja róż nie okrywam juz zrobię tylko kopce, hortensje okryję bo są młode i jeszcze parę szt innych i basta

Bogusiu, ja mam mały ogródek, nie będzie tak źle z okrywaniem.
Więcej pracy będę miała z usuwaniem badyli, zawsze robię to jesienią, żeby mieć płasko i móc położyć włókninę.
W tym roku myślę o użyciu kory do okrycia bylin.
Róż nawet nie kopczykowałam i dają sobie radę.