Kasiu, chyba wszyscy na O. tak robią w zimie i potem wiosną są zmiany
I u mnie będą, przerobię dwa skalniaki, na których lwie paszcze zagłuszyły rojniki i rozchodniki i paskudnie to wygląda
A na podwórku zrobię prawdziwą rewolucję, sama jestem ciekawa jak mi wyjdzie

Aniu, i mi jest szkoda lata, a początku jesieni nie widzę /jestem jeszcze u Mamy/, to oglądam zdjęcia i planuję zmiany
Też Cię pozdrawiam

Danko, ja też kasuję sporo zdjęć, ale dopiero po zakończeniu sezonu.

U mnie są zmiany nawet zimą, jak nie ma mrozu

W zimie to ja plewię
Fajnie się to robi, bo nie przeszkadzają byliny / przekwitnięte badyle usuwam jesienią/.

Wniosek z tego taki, że prawdziwy ogrodnik ma zajęcie w ogrodzie przez cały rok

Oj, ma, nawet jak fizycznie nic nie robi, to jego mózg "pracuje" na wysokich obrotach
Jestem szczęściarą mając takie hobby

Dokladnie Ja zima ogladam ksiazki, czytam gazety ogrodnicze i ogladam fotki

Kasiu, fajnie spędzamy zimę
Ciekawa jestem, jak to jest z tymi, którzy nie mają żadnego hobby.

Ja mam wrazenie, ze mam tych hobby za duzo-akwarystyka od 35 lat-ogrod tez od dziecinstwa, psy, koty,bike-jöring, bieganie. Czasu za malo na to wszystko.

Grażyno, nic nie wyszło z mojej chęci działania na rzecz wspólnoty
Rozmawiałam dzisiaj z p.Sołtys, wyraziła zgodę na posadzenie jedynie kilku jałowców , o trawach absolutnie nie ma mowy
No cóż widzę, że mamy inne poczucie estetyki.

Kasiu, faktycznie, dużo tego hobby