Tak, rzeczywiście, już było sucho i deszcz potrzebny, ale ma padać w nocy, żebym mogła działać w ogrodzie
Mam nadzieję, że wysiana dziś reszta kwiatów jednorocznych jest z tego deszczu zadowolona
Tak, przy oglądaniu domu / to był koniec ciepłego kwietnia/ ten widok przeważył i decyzja kupna zapadła
Pewnie powinnam była większą wagę przywiązać do wydatków potrzebnych na remont, ale jakoś mi to "umknęło"
A widoki, atrakcyjne przez cały rok, wynagradzają niedostatki domu
Czytam o wichurze, że Tobie szkód narobiła. Współczuję, to prawie tak ja u mnie jeleniowa zmora. Ale się nie poddajesz. Na pewno coś wymyślisz,żeby w przyszłości nie było strat.
Cały dzień spędziłam nad jedną rabatą, żeby do jakiegoś sensownego wyglądu ją doprowadzić, ale nocą ogrody sa bez opieki, więc znowu moze być powywracane. Napad saren nie tylko u mnie, w całym kompleksie w ogródkach są szkody.
Za momwent doprowadzisz ogród do ponownego ekstra wyglądu. Trzymam kciuki.
Haniu, dzięki za trzymanie kciuków
A ja Tobie współczuję z powodu niechcianych "stołowników"
U mnie od wczoraj pada i tak ma być cały tydzień, uziemiona dumam nad sensownym przytwierdzeniem "ruchomych" elementów.
Grażyno, jeszcze raz dziękuję za stipy. Częściowo podzielone i posadzone
U mnie wczoraj i dzisiaj miało padać, ale nas ominęło.
Odnośnie zakupu domu - kupowałaś oczami
Ja nie chciałam popełnić tego błędu i przed podjęciem decyzji poprosiłam o konsultację kolegę ze studiów. Powiedział brać, no to kupiłam